piątek, 27 kwietnia 2012

SZEŚĆ

Nicole

Tata Emy wpuścił mnie do ich domu. Weszłam do pokoju dziewczyny z nadzieją, że już jest wyszykowana, a ona ? Spała sobie w najlepsze. Podeszłam do jej łóżka i wziełam poduszkę. Trzepnęłam nią o brunetkę.
- Kurwa... - burknęła podnosząc powolnie podnosząc głowę
- Do szkoły idziemy królewno !
- Nie idę dzisiaj ..
- Jak nie idziesz jak idziesz ! - rzuciłam ostre spojrzenie
- Nie idę. - położyła głowę na poduszkę i próbowała ponownie zasnąć
Rozejrzałam się po pokoju, a moją uwagę przykuła butelka wody. Wzięłam ją do ręki odkręcając korek. Po chwili zawartość butelki wylądowała na Emily.
- Odbiło ci ? - krzyknęła zrywając się na równe nogi, a ja wybuchłam głośnym, niepohamowanym śmiechem.
- Wyglądam jak ....
- Tarzan.- przerwałam jej - Szykuj się. Za 15 minut widzę cię tu z powrotem. - syknęłam
Dziewczyna poszła do toalety biorąc ze sobą ubrania. Po 10 minutach wróciła do mnie w miare ogarnięta, ubrana w jasne rurki, białą bluzkę i granatową bejsbolówkę.
- Źle się czuję. - marudziła
- Daj spokój.. Dobra wymówka. - przewróciłam oczami - Idziemy. - dodałam
Emy wzięła torebkę, założyła buty i kierowałyśmy się do samochodu.

Niall

Lekcja Angielskiego ... Baba tak przynudzała, że miałem ochotę zasnąć. Przymknąłem oczy ...
- Nie śpij. - szturchnął mnie Liam, który siedział ze mną w ławce
- Nie śpie. - odparłem
- Panie Horan i pani Payne ! Porozmawiacie sobie na przerwie. - warknęłam nauczycielka zamrażając nas wręcz wzrokiem - Panno Stewart ? - zwróciła się do Emily - Źle się czujesz ?
- Trochę.. - mruknęła
- Mogę pójść z nią do pielęgniarki.- zaproponowałem
- Dobrze, idźcie.

Po 5 minutach byliśmy w gabinecie pani Smith.
- Masz temperaturę. - westchnęła pani Smith
- Zimno mi.- powiedziała dziewczyna, na co ja okryłem ją moją bluzą, a ona się lekko uśmiechnęła
- Z temperaturą nie będziesz siedzieć na lekcjach. Idź do domu. - poleciła pielęgniarka
- Psze pani.. Ja mogę się nią zaopiekować. To znaczy.. Mogę ją odwieść do domu.. Pobyć z nią. Obiecuję, że będzie pod najlepszą opieką. - wyszczerzyłem się
- Niall, nie musisz. - powiedziała Emily
- Ale chcę ..
- No dobra .. Zwolnie was u nauczyciela. Idźcie już. - uśmiechnęła się Smith
Po krótkim czasie znajdywaliśmy się pod autem Emy. Dziewczyna zaczęła otwierać drzwi od strony kierowcy :
- O nie, nie, nie moja droga.. Jesteś chora, ja będę prowadzić. - wypiąłem dumnie pierś
- Dam sobie radę. - zapewniła
- Poproszę kluczyki. - wyciągnąłem rękę, a ona posłusznie je oddała

                                                                  ~~~~

Weszliśmy do domu, a na mnie rzucił się szczekając pies.
- Fajny pies, jak się zwie ? - spytałem
- Max ...
- Weź coś na ból głowy - poleciłem
Emy posłusznie poszła do kuchni i zaczęła szukać leków w szafkach. Po chwili wzięła leki i popiła je wodom.
- Noo.. to zapraszam do salonu. - uśmiechnęła się lekko i zaprowadziła mnie do pomieszczenia
Dom był na prawdę duży. Jej rodzice ( tzn. ojciec bo \o ile mi wiadomo to mieszka tu z ojcem i jego panienką, a mama jest w Polsce ) są na serio bogaci.
Usiedliśmy na kanapie, a Emy włączyła TV.
- Może zrobić ci coś do jedzenia ? - spytałem
-Nie, no co ty.. Ważne, że mam towarzystwo, a jak będą coś chciała to sama sobie zrobię. - zapewniła
- Ale chora jesteś no. - westchnąłem - Jak będziesz coś potrzebowała to mów ...
- Możesz podać mi ten koc .
Wyciągnąłem rękę, aby go wziąć i podałem brunetce. Emy oparła się o mnie i powróciliśmy do oglądania TV. Po chwili spoglądając na Emily zobaczyłem, że śpi. Chociaż nie wiedziałem gdzie jeste jej pokój postanowiłem zanieść ją na górę na łóżko. Wziąłem ją na ręcę i podreptałem na górę. Pierwszy pokój.. Tabliczka : STOP ! TU RZĄDZI NATE !
Poszedłem dalej, a drzwi były uchylone. Ciepłe kolory, plakaty, lekki bałagan.. tak to jej pokój. Zdecydowanie. :D Wszedłem do środką i delikatnie położyłem ją na łóżko. Usiadłem obok i okryłęm ją kołdrą.

Emily

Obudziłam się . Otworzyłam oczy. Byłam w swoim pokoju, na swoim łóżku, a obok mnie spał.. Nial ? o_O  Wstałam powolnie, aby go nie obudzić, ale taka ze mnei fajtłapa, że od razu się obudził.
- Śpij sobie jak chcesz..- uśmiechnęłam się
- Nie no coty ! - zerwał sie na równe nogi  - Już wstaję.
- Chyba mój ojciec przyjechał. - wyjrzałam przez okno.
- Jestem zwolniony ? - zrobił mine smutngo psiaka
- No chyba . - zaśmiałam się
- Jak coś będzie się działo, to masz dzwonić. - rozkazał
- Jasne. - zapewniłam - Dziękuje. - pocałowałam go w policzek
- Nie ma sprawy..- powiedział dość sszokowny - Spadam, cześć. - wyszedł z pokoju

_____________________________________________________________
Nie bić ! Mi się nie podoba, ale veny nie było, a ja długo nie dodawałam, więc na szybko.. Komentujcie. XD A na majówkę mam wolne. Nie dodaję rozdziałów, bo wyjeżdżam.. ;) Miłej majówki ! xx :)

poniedziałek, 16 kwietnia 2012

PIĘĆ

Zaparkowałam samochodem pod blokiem Nicole czekając na dziewczynę. Trochę sobie poczekam, bo zanim ona się umaluje, ubierze, żeby wyglądać perfekcyjnie, aby zrobić wrażenie na chłopakach, a szczególnie na Zaynie. Pod głośniłam radio i wyglądałam przyjaciółki. W radiu leciała piosenka jakiegoś boysbandu One Direction, What makes you beautiful. Zaczęłam rytmicznie poruszać głową, stukając palcami o kierownice.
- Czeeeść ! - blondynka otworzyła drzwi i krzyknęła
- Boże nie strasz mnie ... - syknęłam
- Wyluzuj. - powiedziała pakując się do samochodu
- Jakoś nie mam nastroju .
- A ro dlaczego ?
Ruszyłam samochodem i zaczęłam opowiadać Niki o wypadzie do kina z jej bratem i o " kłótni " z ojcem.
- Jak chcesz to porozmawiam z Joe ? - zaproponowała
- Nie, nie ma takiej potrzeby. - wymusiłam uśmiech
- Jak chcesz - wzruszyła ramionami.
Po 15 minutach byłyśmy w cichej i spokojnej okolicy. Zaparkowałam pod sporym domem, z niewielkim ogródkiem i tarasem. Wysiadłyśmy z auta i powędrowałyśmy w strone drzwi.
- Czyj to dom ? - spytała Nicole
- Chyba Niall'a .
- To nasz dom ! - usłyszałyśmy męski głos za nami
- Jak " nasz " ? - spytałam odwracając się - A tak w ogóle. To cześć Liam. - wyszczerzyłyśmy się w strone chłopaka
- Mieszkamy tu w piątkę . - powiedział i otwarł drzwi i po chwili byłyśmy już w środku.
- Oo witajcie w naszych skromnych progach. - wykrzyknął Malik i po chwili przyszedł Niall i Louis machając nam
- Emm.. Gdzie macie toaletę ? - spytałam Liama
- Prosto i drugie drzwi po lewej. - wskazał mi drogę, na co ja się uśmiechnęłam i poszłam tam gdzie chłopak wskazał. Położyłam rękę na klamce, gdy drzwi się same otwarły, a z łazienki wyszedł Harry.. NAGI HARRY !
- Ooo Emily ! - wyszczerzył się i wyciągnął ręce aby mnie przytulić i powoli się do mnie zbliżał
- O nie .. - wyciągnęłam rękę przed siebie, a drugą zakryłam oczy - Ubierz się najpierw.
- Najpierw cię przytulę. - protestował
- Bo będę krzyczeć !
- Ale ..
- Harry, chłopcze. - powiedział dochodząc Lou - Ubierz sie bo Emy straszysz . - klepnął go po pośladku
- No dobra. - lokers spuścił głowe i powędrował na górę
- Rozrywki na codzień wam nie brak. - uśmiechnęłam się do Tomlinsona i weszłam do toalety
Po chwili dołączyłam do reszty w salonie i usiadłam pomiędzy Liamem , a Niki na sofie, a po schodach zbiegł Harold. UBRANY HAROLD ! :D
- Teraz mogę cię przytulić ? - spytał
- Przemyślę ...
- No to co oglądamy ? - zapytał Louis grzebiąc w płytach
- Zależy co macie. - westchnęła Niki
- Romansidła, o kotach, romansidła. - powiedzieli chórkiem i spojrzeli na Hazze
- No to może o kotach ? - wyszczerzył się lokowaty
- No to już wolę romansidła. - zaśmiałam się
- No to .. Titanic ? - zaproponował Niall, na co wszyscy przytaknęli
Włożyli płytę i zaczęliśmy oglądać
- Stop ! - powiedział Horan i zastopował
- Zaczyna się. - reszta chłopaków przewróciła oczami
- Idę po popcorn.
- Pójdę z tobą. - powiedziałam i poszłam za blondynem

Niall

- Gdzie jest ten popcorn ? - szukałem paczki w szafce
- Niall ? - zająkała Emy
- No nie wiem gdzie. - westchnąłem nerwowo poszukując jej w szafce
- Za tobą !
- Co za mną ?
- Leży popcorn. - uśmiechnęła się czarująco
Odwróciłem się i spojrzałem na stół, na którym faktycznie leżała paczka popcornu. Emy wybuchła śmiechem, a ja się trochę zawstydziłem. Wzięliśmy popcorn i wróciliśmy z powrotem  do salonu. Po 3 godzinach oglądania Titanica film się skończył.  Przeleciałem wzrokiem wszystkich :
Harry - płakał, Louis, Zayn , Niki i Liam też. Spojrzałem na brunetkę .. płakała .
- Ładna pogoda jest, moze przeniesiemy sie do ogródka ? - zaproponował Daddy
Wzięliśmy jedzenie i wyszliśmy do ogródka siadając przy stole. Włączyłem radio i usłyszałem dźwięk mojego telefonu .

Emily

- Co chcieli ? - spytał Lou Nialla gdy skończył rozmawiać
- Wywiad. - westchnął
- Jaki wywiad ? - spytała Nicole
- No normalny, chcieli z nami przeprowdzić z nami wywiad. - usmiechnął się mulat
- Bo wy gwiazdy, żeby z wami wywiady przeprowadzać, tak ? - skrzywiłam się
- No raczej. - wyszczerzył się lokers, na co ja i Nicole wybuchłyśmy śmiechem
- One nie widzą ? - spytał Liam reszty chłopaków
- O czym mamy wiedzieć ? - skrzywiłyśmy się
- Posłuchajcie tego. - powiedział Zayn i włożył czerwony krążek do radia i zaczął coś pstrykać
Liam stanął przed nami i zaczął śpiewać to samo co leciało w radiu. Następnie Harry i Zayn.. To było coś podobnego to tej piosenki którą słyszałam w aucie jak jechałam po Niki. Kiedy skończyli umilkli i czekali jak ja i Nicole coś powiemy .
- No... - zaczęłam - Śpiewacie.. podobnie do tych z płyty..
- Iii   ?
- Ładnie. - uśmiechnęłam się
- My jesteśmy One Direction ! - wykrzyknęli
- Skoro wy jesteście te One Direction to ja jestem Harry Potter - zaśmiałam się
- Nie wierzycie nam ? - spytał Harry
- A powinnyśmy ?
- Popatrz na okładkę płyty. - powiedział blondyn i podsunął mi opakowanie pod nos
Spojrzałyśmy na okładke, potem na chłopaków i znowu na okładkę .
- Emy, to serio są oni. - wyszczerzyła się Nicole
- Wooww ..
- Na serio nas nie znacie ? - spytał Niall
- Jako zespół, pierwszy raz słyszę coś takiego jak One Direction. - wzruszyłam ramionami
- Czyli się na nas nie rzucisz i nie zaczniesz nas całować, przytiać itd ? - spuścił głowę Styles
- No raczej, nie. - zaśmiałam się - Mogę zapalić ?
- Jasne. - powiedział Zayn również zapalając papierosa
Wyjęłam paczkę i zapaliłam jednego.

Harry

- Możemy pogadać ? - spytał mnie Horan
- Jasne, wal.
- Nie tu.. Chodź do środka. - powiedział i weszliśmy do domu, w którym nikogo nie było . Usiedliśmy na kanapie i spojrzałem na chłopaka
- Harry.. Mam jedno pytanie.
- Słucham cię . - powiedziałem biorąc łyk piwa
- Łączy cię coś z Emily ?
- Skąd taki pomysł ? - uniosłem brew
- Odpowiedz ..
- Emily to fajna dziewczyna, miła, urocza.. Ale nic mnie z nią nie łączy, a czemu pytasz ?
- Tak tylko ...
- Ktoś tu się zakochał

____________________________________________________________
No to mamy i piąty. Wiem, że przynudzam, ale proszę o komentarze, bo bardzo mi na nich zależy. No to tyle. ;)) Do nn. xx

czwartek, 12 kwietnia 2012

CZWARTY

Siedziałam razem z Niki na szkolnym parapecie i patrzyłyśmy jak chłopaki się wygłupiają.
- Wiecie, że moja mama wczoraj urodziła ? - wyszczerzyłam się
- Wiemy. - powiedział Lou
- Skąd ?
- To znaczy nie wiemy. - spuścił głowę
- Na serio urodziła ? - spytał blondyn
- Mam siostrzyczkę, Rosie.
- No i Nate'a .. - uśmiechnęła się Nicole
- Nate moja droga, to tylko przyszywany ..
- Ale brat. - wystawiła język
- Mam pytanie .. - przerwał mulat - Niki, czy ja nadal jestem twoim Bogiem ?
- Jakim Bogiem ? - uniosła brew
- Zayn, trudno żeby ona coś pamiętała z wczoraj. - Liam poklepał go po ramieniu
Nicole popatrzyła na mnie takim wzrokiem jakby chciała zapytać " Ej ? Co ja wczoraj robiłam ? "
       
                                                                    ~~~~

Lekcje minęły szybko, więc wcześnie byłam w domu. Gdy weszłam, na powitanie dostałam sms'a .
' Siema. Co powiesz na wypad do kina ? Joe. '
Sama nie wiem .. Kiedy byłam z nim w związku, umawiał się z innymi laskami, a mnie miał gdzieś, więc zerwałam z nim. Potem cały czas mnie męczył, żebym do niego wróciła, że się zmienił, że liczę się tylko ja. Tylko, że ja cały czas odmawiałam , bo jakoś nie wierzyłam w tą jego nagłą " przemianę " . Miesiąc później wyprowadził się tu, do Londynu. Coś mi się wydaję, że znowu zaczyna te swoje podchody i będzie mnie męczył, żebym do niego wróciła. Dla świętego spokoju, zgodzę się.. Będę żałować.. Ale, raz sie żyję.
' Ok , Chętnie pójdę. ;) '
' Będę po ciebie za jakieś 20 minut, zgoda ? '
' zgoda. xx '

- Tato, idę do kina ! - oświadczyłam
- Z Nicole ?
- Nie, z Joe.
- To twój chłopak ?
- Nie, to nie mój chłopak.. Chociaż to mój były, no i brat Niki..
- No to baw się dobrze ! - uśmiechnął się
Za nim się obejrzałam Joe podjechał po dom. Opuściłam dom i wsiadłam do auta chłopaka :
- Cześć księżniczko ! - wyszczerzył się
- Eeemm.. Hej. Od razu mówię, to tylko wypad do kina, nic więcej.
- No oczywiście ..
- Żadna randka .
- Ma się rozumieć !
Uśmiechnęłam się sama do siebie, bo cieszyłam się, no i miałam nadzieje, że jednak mnie zrozumiał. Po 20 minutach byliśmy pod kinem. Weszliśmy na salę , pełną ludzi i zajęliśmy swoje miejsca. Seans skończył się po 14.00 i wyszliśmy z budynku. Szliśmy w kierunku samochodu.
- Jak ci się podobał film ? - spytał się zatrzymując
- Śmieszny był. - powiedziałam, chociaż wcale tak nie uważałam
- Cieszę się, że dobrze się bawiłaś.
Uśmiechnęłam się delikatnie, a on spojrzał w moje oczy. Przymrużył oczy  i powoli zbliżał się do mojej twarzy rozchylając usta.
- Joe ! - odepchnęłam go
- Emily, ja cię kocham.. Nie potrafię zamęczać się myślami do końca życia, czy będzieszz mnie chciała czy nie jak to ja zrobię pierwszy krok.
- Ale nawet w Polsce mówiłam Ci, że nie.. I zdania nie zmienie !
- Ale dobrze wiem, że ty też chcesz znowu ze mną być.
- Nie Joe.. Nie. Nie chcę. To ty masz z tym problem, a nie ja. Myślałam, że zrozumiałeś, że to nie randka, że już do siebie nie wrócimy !
- I tak będę o Ciebie walczył !
- Nadaremnie .. - syknęłam - Idę do domu..
- Odwiozę cię !
- Dzięki, trafię sama..

                                                                    ~~~~

Zmyłam makijaż, zaplotłam warkocza, który swobodnie opadał na ramię. Przebrałam się w czerwoną bluzkę i granatowe dresy. Położyłam się na łóżku, z laptopem na kolanach. Byłam strasznie wkurzona na siebie. Przeczuwałam.. Przeczuwałam, że tak będzie. No cóż.. Głupim trzeba się urodzić. Drzwi od pokoju się otwarły i wszedł tata.
- Pojedziesz do Tesco na zakupy . - oświadczył
- Czemu ja ? - skrzywiłam się
- No bo ja się źle czuję..
- A demi ?
- Odpoczywa.
- Ciekawe co ona takiego męczącego robiła dzisiaj, że musi odpoczywać ?
- Pojedziesz ?
- Pojade.. - westchnęłam
- Tu masz liste. - podał mi kartkę
- Dobra już jadę.
Założyłam czerwone conversy, wzięłam komórkę, kasę od taty i wyszłam z domu. Wsiadłam do auta i ruszyłam do Tesco. Modliłam się, aby nikogo znajomego nie spotkac, bo wyglądałam jak siedem nieszczęść. Bez makijażu, w dresach .. Na miejscu wzięłam wózek i brałam wszystko po kolei z listy. Lakier do włosów.. Zwgałciłam wzrokiem wszystkie połki w poszukiwanie tego, którego nazwe miałam zapisaną na liście.
- Weź ten. - odezwał się znany mi głos podsuwając mi lakier pod nos
- Cześć Zayn. - uśmiechnęłam się - Mam tu napisane dokładnie o jaki chodzi, więc ..
- Mogę zobaczyć ? - spojrzał na kartkę - No to jest ten..
- Aaa.. ja głupia ! - pacnęłam się z otwartej w czoło
- Głupia, ale ładna. - powiedział Hazza dołączając do na, a po nim cała reszta - Co ja gadam.. Jaka głupia ?! Nie jesteś głupia, ale ładna tak. - wyszczerzył się
- Nie podlizuj się. - wystawiłam mu język - Co tu robicie ?
- Yy.. Zakupy ? - zaśmiał się Liam
- No tak.. Co można robić innego w Tesco.
Zobaczyłam jak Louis szturcha Nialla w ramie i coś do niego szepcze, a ten z kolei strasznie się wstydził i zaczerwienił się.
- Coś nie tak ? - spytałam , a Tommo po raz kolejny pacnął chłopaka
- Emm.. Emily. - podrapał się po głowie Niall - Mogę dostać twój numer telefonu ?
- Nicole też możesz dać. - dopowiedział Malik
- Spoko. - uśmiechnęłam się i dałam każdemu nasze numery. - Wybaczcie, ale muszę spadać, bo się spieszę.
- Podwieziemy cię. - powiedział Styles
- Jestem samochodem. Dobra, pa chłopaki !
Wzięłam jeszcze kilka potrzebnych rzeczy i poszłam zapłacić, a następnie powędrowałam do auta. Po kilku minutach byłam w domu.
- Prosze. - postawiłam zakupy na stole w kuchni gdzie siedziała " królowa " .
- Wyprowadź psa ! - rozkazała
- A co ja służącą jestem !? - warknęłam
- Jakiś problem ? - spytał tata wchodząc do pomieszczenia
- Emily nie chcę Max'a wyprowadzić . - powiedziała niewinnym głosikiem i przykleiła się do ojca. Aż rzygać mi się chciało, jakaż to ona niewinna ..
- Wyprowadź psa jak cię Demi prosi. - zażądał
- A ona to co ?  To nie mój pies. - skrzywiłam się
- Ale poprosiła cię o to ! - krzyknął
- Nie poprosiła tylko rozkazała, ja widzę w tym różnicę.
- Emily ! Wyprowadź psa ! - krzyknął coraz głośniej
- Taa.. Przecież ty tylko tyle umiesz.. Rządzić i krzyczeć.. - powiedziałam spokojnie - Max ! - po chwili piec pojawił się obok mnie. Zaczepiłam mu smycz, założyłam buty i trzaskając  drzwiami wyszłam z domu. Szłam patrząc na merdającego ogonem psa gdy usłyszałam dźwięk telefonu :
- Halo ? - powiedziałam do telefonu
- Cześć Emy, to Niall.
- Hej .
- Tak sobie pomyślałem, że .. To znaczy.. No.. Dzisiaj z chłopakami robimy taki wieczorek, popołudnie raczej filmowe. Oglądanie filmów itd, itd.. I tak pomyślałem.. No czy.. Wpadniesz ? Z Nicole .. ?
- No wiesz Niall.. Nie mam nastroju.
- Uwierz mi, że przy nas ten nastrój się poprawi. - powiedział na co ja się zaśmiałam. - No to jak ?
- Przekonujące, ale..
- Ale ... ?
- No w sumie.. Dobrze, przyjdziemy.
- To bądźcie za godzinę.
- Jasne, do zobaczenia.
_____________________________________________________________
Nie bijcie ! Tak wiem, beznadziejny, mi się nie podoba, ale.. to wy oceńcie. Weny nie miałam.. To znaczy miałam, ale chyba dobrze jej nie wykorzystałam. Więc.. Komentujcie, Komentujcie, Komentujcie. XD I przepraszam, że tak długo nie dodawałam, ale jestem leniwa.. ;))

wtorek, 3 kwietnia 2012

TRZECI

W sumie.. Czemu nie ? Poznam ludzi z klasy i nie tylko. Może bhć ciekawie. Odpisałam przyjaciółce, że idę.
' Ta impra, jest o 18.00 więc będę u ciebie o 17.30, ok ? '
' Spk, czekam. xx '
Odłożyłam telefon i zbiegłam na dół, gdzie siedziała cała rodzinka.
- Tato. Ja wychodzę o 17.30. - oświadczyłam
- Gdzie i z kim ? - spytał
- Na impreze z Nicole.
- No nie wiem.. Nikogo tu nie znasz jeszcze..
- No to pozna. Niech idzie. - wtrąciła się Demi
- No.. niech będzie. - westchnął
- Dzięki tatku ! - krzyknęłam  uradowana
- To Demi dziękuj, ona mnie namówiła.
- Yyy.. Dziękuje Demi ! - uśmiechnęłam się sztucznie
- Prosze....
- A o której będziesz ? - dopytywał ojciec
- Nie wiem ! - krzyknęłam już z góry
Musiałam się ubierać, bo miałam pół godziny. Wyciągnęłam z szafy ubrania i zaczęłam się ubierać. Założyłam białą bluzkę z napisami, jasne rurki, granatowo- szarą bejsbolówkę i adidasy za kostke. Poprawiłam makijaż, a włosy ułożyłam tak, że swobodnie opadały na ramiona. Nie miałam zamiaru stroić się, szpilki, sukienki itd, bo to nie w moim stylu. Wsunęłam telefon do kieszeni i wyszłam z domu.
- Hej Niki. Możemy iść. - uśmiechnęłam się
- Iść ? - skrzywiła się
- Nie kurwa, lecieć.. - powiedziałam oschle
- Myślałam, że pojedziemy twoim samochodem.
- Spacer dobrze nam zrobi, nie będziemy przecież całe życie dupy samochodem wozić.. Nie marudź już.
Nicole ze swojej torebki wyciągnęła mape.
- Po co ci to ? - spytałam gdy już szłyśmy
- A wiemy gdzie to jest ?
- No nie wiem..
- No to masz odpowiedź na swoje pytanie.
Przez całą drogę Nicole była dla nas przewodnikiem i co chwile słyszałam
' Źle poszłyśmy, musimy się wrócić. Jednak w to drugie lewo.'
Po 40 minutach drogi byłyśmy na miejscu. Niewielki domek z dużym ogródkiem i tarasem.
- Mogłyśmy jechać samochodem.- westchnęłam
Zapukałyśmy do drzwi , a po chwili otwarł je wysoki szatyn.
- Emily i Nicole, dobrze pamiętam ? - przymrużył oczy
- Tak, dobrze.- wyszczerzyła się blondynka
- Ja jestem George. Bawcie się dobrze.
Rozejrzałyśmy się , a Niki od razu wypatrzyła bar alkocholowy i za nim się obejrzałam już przy nim siedziała i popijała drinka. Usiadłam obok niej :
- Napijesz się ? - spytała
- Nie pije, dobrze o tym wiesz. - warknęłam
- A no tak. Zapomniałam. To może soczek ? - zaśmiała się
- Na zdrowie. - klepnęłam ją po plecach
Odwróciłam się na pieńcie , bo chciałam odejść, ale wpadłam na kogoś.
- Co za spotkanie. - wyszczerzył się chłopak na którego dzisiaj wylałam wodę w kawiarni
- Oo..
- Jestem Niall.
- Emily.
Do Niall'a podeszła czwórka chłopaków :
- Emily ? - wyszczerzył się lokowaty
- Hej, ciebie też miło widzieć Harry.
- Wy się znacie ? - spytał farbowany
- No tak. Ciebie nie było w szkole. Emily i jej koleżanka Nicole, chodzą z nami do klasy.
- Stop, stop ! - przerwałam - Bo się pogubiłam. Ja chodzę z Harry'm do klasy..
- No i z Zaynem - lokers pokazywał po kolei na chłopców - Liamem, Louisem i Niallem
- Spoko, już kumam. - uśmiechnęłam się - Przepraszam was, wyjdę na taras..
Otwarłam szklane drzwi i weszłam na taras. Wyciągnęłam paczkę papierosów i zapaliłam jednego .
- Ty palisz ? - spytał Hazza wchodząc na taras
- Od czasu do czasu nie zaszkodzi. Chcesz ?
- Nie pale.. - uśmiechnął się - Może drinka ?
- Nie piję. - zaśmiałam się
- Emily, Emily ! - wbiegła Niki
Nieźle najebana już była.
- Co chcesz ?
- Tam jest taka.. zajebista figura kota, chodź zobaczysz ! - powiedziała, przy czym strasznie sepleniła . Ciekawe ile wypiła. XD
- Gdzie ?! - krzyknął Hazza
- No tam !
- Ja chcę zobaczyć ! - poszedł za nią

                                                                     ~~~~

- Na nas pora ! - powiedziałam do mega już nawalonej Nicole
- Nie mamo ! - krzyknęła
- Jesteście samochodem ? - spytał podajże Liam
- Nie.. - powiedziałam z bólem, bo próbowałam podnieść z podłogi Niki
- Odwiozę was.
- Piłeś ?
- Nie, ja nie mogę.
- Ok, ale zmieścimy się wszyscy ?
- Tak, mam duży samochód.
Wyszliśmy z domu, pakując się do auta. Usiadłam pomiędzy Harrym a Zaynem, a Niki leżała na naszych kolanach.
- Jesteś moim Bogiem ! - burknęła do Zayna  na co ona wybuchł śmiechem
- Gdzie mamy jechać ? - spytał Liam
- Ja nie wiem. - wzruszyłam ramionami - Nicole, daj adres !
- Kraina mleka i miodu !
- Nie wygłupiaj się do cholery ! - warknęłam
- Jak ci nie pasuje, to może być miasteczko smerfów.
- Zadzwonię do jej brata. - powiedziałam i wykręciłam numer
Po chwili rozłączyłam się
- Oxford Streat 22
Po 15 minutach już mnie kolana bolały i tylko chciałam żebyśmy byli już na miejscu :
- Czemu się tak na mnie patrzysz ? - spytał Malik blondynki gdyż jej głowa leżała na jego kolanach
- Bo jesteś Bogiem ! - zamarzyła się
Nie wytrzymałam.. wybuchłam niepohamowanym śmiechem i przyjebałam głową w szybę .
- Nic Ci nie jest ? -  zaśmiał się lokowaty
- Ooo.. kurwa ! - złapałam się za głowę - Wszystko ok..
- Jesteśmy na miejscu. - oświadczył Payne
Wnieśliśmy ją do domu i teraz mieli odwieźć mnie :
- Woldreud street 12. - powiedziałam

                                                                ~~~~

- Dzięki chłopaki. - powiedziałam gdy byliśmy już pod domem
- Nie masz za co, to dla nas przyjemność. - wyszczerzył się Styles
- Widzimy się jutro w szkole ? - spytał z nadzieją blondyn
- Jasne. - uśmiechnęłam się - Jeszcze raz dzięki. Dozobaczyska !
Wysiadłam z samochodu i podreptałam do domu. Rozebrałam się i zobaczyłam ojca który pracował nad czymś w salonie. Usiadłam obok niego na sofie :
- Jak się bawiłaś ? - spytał
- Było fajnie, co robisz ?
- Muszę skończyć ten projekt .. - westchnął
- No to pracuj staruszku. ;)
- Cieszę się, że jesteś ... i że cię widzę !
- Przez te 4 lata też mogłeś mnie widzieć.
- Ale Emily, ja chciałem..
- Jakbyś chciał to byś przyjechał. Zapomniałeś o mnie i tyle..
- Nie mów tak. - mruknął
- Nie rozumiesz co ja wtedy czułam - warknęłam - Codziennie miałam przy sobie telefon, bo miałam nadzieje, że zadzwonisz.
-....
Miałam ochotę się rozpłakać, ale zadzwonił mój telefon.
- Cześć Peter.
- Obudziłem Cię ?
- Nie, z impry wróciłam .
- Dzwonię, żeby ci powiedzieć, że twoja mama jest w szpitalu.
- Boże.. Co się stało ?
- Urodziła. Masz siostrzyczkę , Rosie.
- Na prawdę Rosie ?
- Tak jak chciałaś .
- Jej. Dziękuje. Ucałuj je ode mnie.
- Dobrze. Idź spać, dobranoc.
Rozłączyłam się i wstałam z kanapy :
- Co się stało ? - spytał tata
- Mama urodziła dziewczynkę, Rosie.
- Super. - spuścił głowę
- Idę spać, dobranoc.

______________________________________________________________
No to jest i 3. Sorry za błędy, ale nie przywiązuje wielkiej uwagi do ortografii. Jak wam się podoba ? Bo ja sama nie wiem.. Jestem wkurzona tym jak mi poszedł test szóstoklasisty i pisałam to w złym humorze. Ale jak przeczytałaś to nie będę się gniewać za komentarz. ;)
Do NN !