Nicole
Tata Emy wpuścił mnie do ich domu. Weszłam do pokoju dziewczyny z nadzieją, że już jest wyszykowana, a ona ? Spała sobie w najlepsze. Podeszłam do jej łóżka i wziełam poduszkę. Trzepnęłam nią o brunetkę.
- Kurwa... - burknęła podnosząc powolnie podnosząc głowę
- Do szkoły idziemy królewno !
- Nie idę dzisiaj ..
- Jak nie idziesz jak idziesz ! - rzuciłam ostre spojrzenie
- Nie idę. - położyła głowę na poduszkę i próbowała ponownie zasnąć
Rozejrzałam się po pokoju, a moją uwagę przykuła butelka wody. Wzięłam ją do ręki odkręcając korek. Po chwili zawartość butelki wylądowała na Emily.
- Odbiło ci ? - krzyknęła zrywając się na równe nogi, a ja wybuchłam głośnym, niepohamowanym śmiechem.
- Wyglądam jak ....
- Tarzan.- przerwałam jej - Szykuj się. Za 15 minut widzę cię tu z powrotem. - syknęłam
Dziewczyna poszła do toalety biorąc ze sobą ubrania. Po 10 minutach wróciła do mnie w miare ogarnięta, ubrana w jasne rurki, białą bluzkę i granatową bejsbolówkę.
- Źle się czuję. - marudziła
- Daj spokój.. Dobra wymówka. - przewróciłam oczami - Idziemy. - dodałam
Emy wzięła torebkę, założyła buty i kierowałyśmy się do samochodu.
Niall
Lekcja Angielskiego ... Baba tak przynudzała, że miałem ochotę zasnąć. Przymknąłem oczy ...
- Nie śpij. - szturchnął mnie Liam, który siedział ze mną w ławce
- Nie śpie. - odparłem
- Panie Horan i pani Payne ! Porozmawiacie sobie na przerwie. - warknęłam nauczycielka zamrażając nas wręcz wzrokiem - Panno Stewart ? - zwróciła się do Emily - Źle się czujesz ?
- Trochę.. - mruknęła
- Mogę pójść z nią do pielęgniarki.- zaproponowałem
- Dobrze, idźcie.
Po 5 minutach byliśmy w gabinecie pani Smith.
- Masz temperaturę. - westchnęła pani Smith
- Zimno mi.- powiedziała dziewczyna, na co ja okryłem ją moją bluzą, a ona się lekko uśmiechnęła
- Z temperaturą nie będziesz siedzieć na lekcjach. Idź do domu. - poleciła pielęgniarka
- Psze pani.. Ja mogę się nią zaopiekować. To znaczy.. Mogę ją odwieść do domu.. Pobyć z nią. Obiecuję, że będzie pod najlepszą opieką. - wyszczerzyłem się
- Niall, nie musisz. - powiedziała Emily
- Ale chcę ..
- No dobra .. Zwolnie was u nauczyciela. Idźcie już. - uśmiechnęła się Smith
Po krótkim czasie znajdywaliśmy się pod autem Emy. Dziewczyna zaczęła otwierać drzwi od strony kierowcy :
- O nie, nie, nie moja droga.. Jesteś chora, ja będę prowadzić. - wypiąłem dumnie pierś
- Dam sobie radę. - zapewniła
- Poproszę kluczyki. - wyciągnąłem rękę, a ona posłusznie je oddała
~~~~
Weszliśmy do domu, a na mnie rzucił się szczekając pies.
- Fajny pies, jak się zwie ? - spytałem
- Max ...
- Weź coś na ból głowy - poleciłem
Emy posłusznie poszła do kuchni i zaczęła szukać leków w szafkach. Po chwili wzięła leki i popiła je wodom.
- Noo.. to zapraszam do salonu. - uśmiechnęła się lekko i zaprowadziła mnie do pomieszczenia
Dom był na prawdę duży. Jej rodzice ( tzn. ojciec bo \o ile mi wiadomo to mieszka tu z ojcem i jego panienką, a mama jest w Polsce ) są na serio bogaci.
Usiedliśmy na kanapie, a Emy włączyła TV.
- Może zrobić ci coś do jedzenia ? - spytałem
-Nie, no co ty.. Ważne, że mam towarzystwo, a jak będą coś chciała to sama sobie zrobię. - zapewniła
- Ale chora jesteś no. - westchnąłem - Jak będziesz coś potrzebowała to mów ...
- Możesz podać mi ten koc .
Wyciągnąłem rękę, aby go wziąć i podałem brunetce. Emy oparła się o mnie i powróciliśmy do oglądania TV. Po chwili spoglądając na Emily zobaczyłem, że śpi. Chociaż nie wiedziałem gdzie jeste jej pokój postanowiłem zanieść ją na górę na łóżko. Wziąłem ją na ręcę i podreptałem na górę. Pierwszy pokój.. Tabliczka : STOP ! TU RZĄDZI NATE !
Poszedłem dalej, a drzwi były uchylone. Ciepłe kolory, plakaty, lekki bałagan.. tak to jej pokój. Zdecydowanie. :D Wszedłem do środką i delikatnie położyłem ją na łóżko. Usiadłem obok i okryłęm ją kołdrą.
Emily
Obudziłam się . Otworzyłam oczy. Byłam w swoim pokoju, na swoim łóżku, a obok mnie spał.. Nial ? o_O Wstałam powolnie, aby go nie obudzić, ale taka ze mnei fajtłapa, że od razu się obudził.
- Śpij sobie jak chcesz..- uśmiechnęłam się
- Nie no coty ! - zerwał sie na równe nogi - Już wstaję.
- Chyba mój ojciec przyjechał. - wyjrzałam przez okno.
- Jestem zwolniony ? - zrobił mine smutngo psiaka
- No chyba . - zaśmiałam się
- Jak coś będzie się działo, to masz dzwonić. - rozkazał
- Jasne. - zapewniłam - Dziękuje. - pocałowałam go w policzek
- Nie ma sprawy..- powiedział dość sszokowny - Spadam, cześć. - wyszedł z pokoju
_____________________________________________________________
Nie bić ! Mi się nie podoba, ale veny nie było, a ja długo nie dodawałam, więc na szybko.. Komentujcie. XD A na majówkę mam wolne. Nie dodaję rozdziałów, bo wyjeżdżam.. ;) Miłej majówki ! xx :)
piątek, 27 kwietnia 2012
poniedziałek, 16 kwietnia 2012
PIĘĆ
Zaparkowałam samochodem pod blokiem Nicole czekając na dziewczynę. Trochę sobie poczekam, bo zanim ona się umaluje, ubierze, żeby wyglądać perfekcyjnie, aby zrobić wrażenie na chłopakach, a szczególnie na Zaynie. Pod głośniłam radio i wyglądałam przyjaciółki. W radiu leciała piosenka jakiegoś boysbandu One Direction, What makes you beautiful. Zaczęłam rytmicznie poruszać głową, stukając palcami o kierownice.
- Czeeeść ! - blondynka otworzyła drzwi i krzyknęła
- Boże nie strasz mnie ... - syknęłam
- Wyluzuj. - powiedziała pakując się do samochodu
- Jakoś nie mam nastroju .
- A ro dlaczego ?
Ruszyłam samochodem i zaczęłam opowiadać Niki o wypadzie do kina z jej bratem i o " kłótni " z ojcem.
- Jak chcesz to porozmawiam z Joe ? - zaproponowała
- Nie, nie ma takiej potrzeby. - wymusiłam uśmiech
- Jak chcesz - wzruszyła ramionami.
Po 15 minutach byłyśmy w cichej i spokojnej okolicy. Zaparkowałam pod sporym domem, z niewielkim ogródkiem i tarasem. Wysiadłyśmy z auta i powędrowałyśmy w strone drzwi.
- Czyj to dom ? - spytała Nicole
- Chyba Niall'a .
- To nasz dom ! - usłyszałyśmy męski głos za nami
- Jak " nasz " ? - spytałam odwracając się - A tak w ogóle. To cześć Liam. - wyszczerzyłyśmy się w strone chłopaka
- Mieszkamy tu w piątkę . - powiedział i otwarł drzwi i po chwili byłyśmy już w środku.
- Oo witajcie w naszych skromnych progach. - wykrzyknął Malik i po chwili przyszedł Niall i Louis machając nam
- Emm.. Gdzie macie toaletę ? - spytałam Liama
- Prosto i drugie drzwi po lewej. - wskazał mi drogę, na co ja się uśmiechnęłam i poszłam tam gdzie chłopak wskazał. Położyłam rękę na klamce, gdy drzwi się same otwarły, a z łazienki wyszedł Harry.. NAGI HARRY !
- Ooo Emily ! - wyszczerzył się i wyciągnął ręce aby mnie przytulić i powoli się do mnie zbliżał
- O nie .. - wyciągnęłam rękę przed siebie, a drugą zakryłam oczy - Ubierz się najpierw.
- Najpierw cię przytulę. - protestował
- Bo będę krzyczeć !
- Ale ..
- Harry, chłopcze. - powiedział dochodząc Lou - Ubierz sie bo Emy straszysz . - klepnął go po pośladku
- No dobra. - lokers spuścił głowe i powędrował na górę
- Rozrywki na codzień wam nie brak. - uśmiechnęłam się do Tomlinsona i weszłam do toalety
Po chwili dołączyłam do reszty w salonie i usiadłam pomiędzy Liamem , a Niki na sofie, a po schodach zbiegł Harold. UBRANY HAROLD ! :D
- Teraz mogę cię przytulić ? - spytał
- Przemyślę ...
- No to co oglądamy ? - zapytał Louis grzebiąc w płytach
- Zależy co macie. - westchnęła Niki
- Romansidła, o kotach, romansidła. - powiedzieli chórkiem i spojrzeli na Hazze
- No to może o kotach ? - wyszczerzył się lokowaty
- No to już wolę romansidła. - zaśmiałam się
- No to .. Titanic ? - zaproponował Niall, na co wszyscy przytaknęli
Włożyli płytę i zaczęliśmy oglądać
- Stop ! - powiedział Horan i zastopował
- Zaczyna się. - reszta chłopaków przewróciła oczami
- Idę po popcorn.
- Pójdę z tobą. - powiedziałam i poszłam za blondynem
Niall
- Gdzie jest ten popcorn ? - szukałem paczki w szafce
- Niall ? - zająkała Emy
- No nie wiem gdzie. - westchnąłem nerwowo poszukując jej w szafce
- Za tobą !
- Co za mną ?
- Leży popcorn. - uśmiechnęła się czarująco
Odwróciłem się i spojrzałem na stół, na którym faktycznie leżała paczka popcornu. Emy wybuchła śmiechem, a ja się trochę zawstydziłem. Wzięliśmy popcorn i wróciliśmy z powrotem do salonu. Po 3 godzinach oglądania Titanica film się skończył. Przeleciałem wzrokiem wszystkich :
Harry - płakał, Louis, Zayn , Niki i Liam też. Spojrzałem na brunetkę .. płakała .
- Ładna pogoda jest, moze przeniesiemy sie do ogródka ? - zaproponował Daddy
Wzięliśmy jedzenie i wyszliśmy do ogródka siadając przy stole. Włączyłem radio i usłyszałem dźwięk mojego telefonu .
Emily
- Co chcieli ? - spytał Lou Nialla gdy skończył rozmawiać
- Wywiad. - westchnął
- Jaki wywiad ? - spytała Nicole
- No normalny, chcieli z nami przeprowdzić z nami wywiad. - usmiechnął się mulat
- Bo wy gwiazdy, żeby z wami wywiady przeprowadzać, tak ? - skrzywiłam się
- No raczej. - wyszczerzył się lokers, na co ja i Nicole wybuchłyśmy śmiechem
- One nie widzą ? - spytał Liam reszty chłopaków
- O czym mamy wiedzieć ? - skrzywiłyśmy się
- Posłuchajcie tego. - powiedział Zayn i włożył czerwony krążek do radia i zaczął coś pstrykać
Liam stanął przed nami i zaczął śpiewać to samo co leciało w radiu. Następnie Harry i Zayn.. To było coś podobnego to tej piosenki którą słyszałam w aucie jak jechałam po Niki. Kiedy skończyli umilkli i czekali jak ja i Nicole coś powiemy .
- No... - zaczęłam - Śpiewacie.. podobnie do tych z płyty..
- Iii ?
- Ładnie. - uśmiechnęłam się
- My jesteśmy One Direction ! - wykrzyknęli
- Skoro wy jesteście te One Direction to ja jestem Harry Potter - zaśmiałam się
- Nie wierzycie nam ? - spytał Harry
- A powinnyśmy ?
- Popatrz na okładkę płyty. - powiedział blondyn i podsunął mi opakowanie pod nos
Spojrzałyśmy na okładke, potem na chłopaków i znowu na okładkę .
- Emy, to serio są oni. - wyszczerzyła się Nicole
- Wooww ..
- Na serio nas nie znacie ? - spytał Niall
- Jako zespół, pierwszy raz słyszę coś takiego jak One Direction. - wzruszyłam ramionami
- Czyli się na nas nie rzucisz i nie zaczniesz nas całować, przytiać itd ? - spuścił głowę Styles
- No raczej, nie. - zaśmiałam się - Mogę zapalić ?
- Jasne. - powiedział Zayn również zapalając papierosa
Wyjęłam paczkę i zapaliłam jednego.
Harry
- Możemy pogadać ? - spytał mnie Horan
- Jasne, wal.
- Nie tu.. Chodź do środka. - powiedział i weszliśmy do domu, w którym nikogo nie było . Usiedliśmy na kanapie i spojrzałem na chłopaka
- Harry.. Mam jedno pytanie.
- Słucham cię . - powiedziałem biorąc łyk piwa
- Łączy cię coś z Emily ?
- Skąd taki pomysł ? - uniosłem brew
- Odpowiedz ..
- Emily to fajna dziewczyna, miła, urocza.. Ale nic mnie z nią nie łączy, a czemu pytasz ?
- Tak tylko ...
- Ktoś tu się zakochał
____________________________________________________________
No to mamy i piąty. Wiem, że przynudzam, ale proszę o komentarze, bo bardzo mi na nich zależy. No to tyle. ;)) Do nn. xx
- Czeeeść ! - blondynka otworzyła drzwi i krzyknęła
- Boże nie strasz mnie ... - syknęłam
- Wyluzuj. - powiedziała pakując się do samochodu
- Jakoś nie mam nastroju .
- A ro dlaczego ?
Ruszyłam samochodem i zaczęłam opowiadać Niki o wypadzie do kina z jej bratem i o " kłótni " z ojcem.
- Jak chcesz to porozmawiam z Joe ? - zaproponowała
- Nie, nie ma takiej potrzeby. - wymusiłam uśmiech
- Jak chcesz - wzruszyła ramionami.
Po 15 minutach byłyśmy w cichej i spokojnej okolicy. Zaparkowałam pod sporym domem, z niewielkim ogródkiem i tarasem. Wysiadłyśmy z auta i powędrowałyśmy w strone drzwi.
- Czyj to dom ? - spytała Nicole
- Chyba Niall'a .
- To nasz dom ! - usłyszałyśmy męski głos za nami
- Jak " nasz " ? - spytałam odwracając się - A tak w ogóle. To cześć Liam. - wyszczerzyłyśmy się w strone chłopaka
- Mieszkamy tu w piątkę . - powiedział i otwarł drzwi i po chwili byłyśmy już w środku.
- Oo witajcie w naszych skromnych progach. - wykrzyknął Malik i po chwili przyszedł Niall i Louis machając nam
- Emm.. Gdzie macie toaletę ? - spytałam Liama
- Prosto i drugie drzwi po lewej. - wskazał mi drogę, na co ja się uśmiechnęłam i poszłam tam gdzie chłopak wskazał. Położyłam rękę na klamce, gdy drzwi się same otwarły, a z łazienki wyszedł Harry.. NAGI HARRY !
- Ooo Emily ! - wyszczerzył się i wyciągnął ręce aby mnie przytulić i powoli się do mnie zbliżał
- O nie .. - wyciągnęłam rękę przed siebie, a drugą zakryłam oczy - Ubierz się najpierw.
- Najpierw cię przytulę. - protestował
- Bo będę krzyczeć !
- Ale ..
- Harry, chłopcze. - powiedział dochodząc Lou - Ubierz sie bo Emy straszysz . - klepnął go po pośladku
- No dobra. - lokers spuścił głowe i powędrował na górę
- Rozrywki na codzień wam nie brak. - uśmiechnęłam się do Tomlinsona i weszłam do toalety
Po chwili dołączyłam do reszty w salonie i usiadłam pomiędzy Liamem , a Niki na sofie, a po schodach zbiegł Harold. UBRANY HAROLD ! :D
- Teraz mogę cię przytulić ? - spytał
- Przemyślę ...
- No to co oglądamy ? - zapytał Louis grzebiąc w płytach
- Zależy co macie. - westchnęła Niki
- Romansidła, o kotach, romansidła. - powiedzieli chórkiem i spojrzeli na Hazze
- No to może o kotach ? - wyszczerzył się lokowaty
- No to już wolę romansidła. - zaśmiałam się
- No to .. Titanic ? - zaproponował Niall, na co wszyscy przytaknęli
Włożyli płytę i zaczęliśmy oglądać
- Stop ! - powiedział Horan i zastopował
- Zaczyna się. - reszta chłopaków przewróciła oczami
- Idę po popcorn.
- Pójdę z tobą. - powiedziałam i poszłam za blondynem
Niall
- Gdzie jest ten popcorn ? - szukałem paczki w szafce
- Niall ? - zająkała Emy
- No nie wiem gdzie. - westchnąłem nerwowo poszukując jej w szafce
- Za tobą !
- Co za mną ?
- Leży popcorn. - uśmiechnęła się czarująco
Odwróciłem się i spojrzałem na stół, na którym faktycznie leżała paczka popcornu. Emy wybuchła śmiechem, a ja się trochę zawstydziłem. Wzięliśmy popcorn i wróciliśmy z powrotem do salonu. Po 3 godzinach oglądania Titanica film się skończył. Przeleciałem wzrokiem wszystkich :
Harry - płakał, Louis, Zayn , Niki i Liam też. Spojrzałem na brunetkę .. płakała .
- Ładna pogoda jest, moze przeniesiemy sie do ogródka ? - zaproponował Daddy
Wzięliśmy jedzenie i wyszliśmy do ogródka siadając przy stole. Włączyłem radio i usłyszałem dźwięk mojego telefonu .
Emily
- Co chcieli ? - spytał Lou Nialla gdy skończył rozmawiać
- Wywiad. - westchnął
- Jaki wywiad ? - spytała Nicole
- No normalny, chcieli z nami przeprowdzić z nami wywiad. - usmiechnął się mulat
- Bo wy gwiazdy, żeby z wami wywiady przeprowadzać, tak ? - skrzywiłam się
- No raczej. - wyszczerzył się lokers, na co ja i Nicole wybuchłyśmy śmiechem
- One nie widzą ? - spytał Liam reszty chłopaków
- O czym mamy wiedzieć ? - skrzywiłyśmy się
- Posłuchajcie tego. - powiedział Zayn i włożył czerwony krążek do radia i zaczął coś pstrykać
Liam stanął przed nami i zaczął śpiewać to samo co leciało w radiu. Następnie Harry i Zayn.. To było coś podobnego to tej piosenki którą słyszałam w aucie jak jechałam po Niki. Kiedy skończyli umilkli i czekali jak ja i Nicole coś powiemy .
- No... - zaczęłam - Śpiewacie.. podobnie do tych z płyty..
- Iii ?
- Ładnie. - uśmiechnęłam się
- My jesteśmy One Direction ! - wykrzyknęli
- Skoro wy jesteście te One Direction to ja jestem Harry Potter - zaśmiałam się
- Nie wierzycie nam ? - spytał Harry
- A powinnyśmy ?
- Popatrz na okładkę płyty. - powiedział blondyn i podsunął mi opakowanie pod nos
Spojrzałyśmy na okładke, potem na chłopaków i znowu na okładkę .
- Emy, to serio są oni. - wyszczerzyła się Nicole
- Wooww ..
- Na serio nas nie znacie ? - spytał Niall
- Jako zespół, pierwszy raz słyszę coś takiego jak One Direction. - wzruszyłam ramionami
- Czyli się na nas nie rzucisz i nie zaczniesz nas całować, przytiać itd ? - spuścił głowę Styles
- No raczej, nie. - zaśmiałam się - Mogę zapalić ?
- Jasne. - powiedział Zayn również zapalając papierosa
Wyjęłam paczkę i zapaliłam jednego.
Harry
- Możemy pogadać ? - spytał mnie Horan
- Jasne, wal.
- Nie tu.. Chodź do środka. - powiedział i weszliśmy do domu, w którym nikogo nie było . Usiedliśmy na kanapie i spojrzałem na chłopaka
- Harry.. Mam jedno pytanie.
- Słucham cię . - powiedziałem biorąc łyk piwa
- Łączy cię coś z Emily ?
- Skąd taki pomysł ? - uniosłem brew
- Odpowiedz ..
- Emily to fajna dziewczyna, miła, urocza.. Ale nic mnie z nią nie łączy, a czemu pytasz ?
- Tak tylko ...
- Ktoś tu się zakochał
____________________________________________________________
No to mamy i piąty. Wiem, że przynudzam, ale proszę o komentarze, bo bardzo mi na nich zależy. No to tyle. ;)) Do nn. xx
czwartek, 12 kwietnia 2012
CZWARTY
Siedziałam razem z Niki na szkolnym parapecie i patrzyłyśmy jak chłopaki się wygłupiają.
- Wiecie, że moja mama wczoraj urodziła ? - wyszczerzyłam się
- Wiemy. - powiedział Lou
- Skąd ?
- To znaczy nie wiemy. - spuścił głowę
- Na serio urodziła ? - spytał blondyn
- Mam siostrzyczkę, Rosie.
- No i Nate'a .. - uśmiechnęła się Nicole
- Nate moja droga, to tylko przyszywany ..
- Ale brat. - wystawiła język
- Mam pytanie .. - przerwał mulat - Niki, czy ja nadal jestem twoim Bogiem ?
- Jakim Bogiem ? - uniosła brew
- Zayn, trudno żeby ona coś pamiętała z wczoraj. - Liam poklepał go po ramieniu
Nicole popatrzyła na mnie takim wzrokiem jakby chciała zapytać " Ej ? Co ja wczoraj robiłam ? "
~~~~
Lekcje minęły szybko, więc wcześnie byłam w domu. Gdy weszłam, na powitanie dostałam sms'a .
' Siema. Co powiesz na wypad do kina ? Joe. '
Sama nie wiem .. Kiedy byłam z nim w związku, umawiał się z innymi laskami, a mnie miał gdzieś, więc zerwałam z nim. Potem cały czas mnie męczył, żebym do niego wróciła, że się zmienił, że liczę się tylko ja. Tylko, że ja cały czas odmawiałam , bo jakoś nie wierzyłam w tą jego nagłą " przemianę " . Miesiąc później wyprowadził się tu, do Londynu. Coś mi się wydaję, że znowu zaczyna te swoje podchody i będzie mnie męczył, żebym do niego wróciła. Dla świętego spokoju, zgodzę się.. Będę żałować.. Ale, raz sie żyję.
' Ok , Chętnie pójdę. ;) '
' Będę po ciebie za jakieś 20 minut, zgoda ? '
' zgoda. xx '
- Tato, idę do kina ! - oświadczyłam
- Z Nicole ?
- Nie, z Joe.
- To twój chłopak ?
- Nie, to nie mój chłopak.. Chociaż to mój były, no i brat Niki..
- No to baw się dobrze ! - uśmiechnął się
Za nim się obejrzałam Joe podjechał po dom. Opuściłam dom i wsiadłam do auta chłopaka :
- Cześć księżniczko ! - wyszczerzył się
- Eeemm.. Hej. Od razu mówię, to tylko wypad do kina, nic więcej.
- No oczywiście ..
- Żadna randka .
- Ma się rozumieć !
Uśmiechnęłam się sama do siebie, bo cieszyłam się, no i miałam nadzieje, że jednak mnie zrozumiał. Po 20 minutach byliśmy pod kinem. Weszliśmy na salę , pełną ludzi i zajęliśmy swoje miejsca. Seans skończył się po 14.00 i wyszliśmy z budynku. Szliśmy w kierunku samochodu.
- Jak ci się podobał film ? - spytał się zatrzymując
- Śmieszny był. - powiedziałam, chociaż wcale tak nie uważałam
- Cieszę się, że dobrze się bawiłaś.
Uśmiechnęłam się delikatnie, a on spojrzał w moje oczy. Przymrużył oczy i powoli zbliżał się do mojej twarzy rozchylając usta.
- Joe ! - odepchnęłam go
- Emily, ja cię kocham.. Nie potrafię zamęczać się myślami do końca życia, czy będzieszz mnie chciała czy nie jak to ja zrobię pierwszy krok.
- Ale nawet w Polsce mówiłam Ci, że nie.. I zdania nie zmienie !
- Ale dobrze wiem, że ty też chcesz znowu ze mną być.
- Nie Joe.. Nie. Nie chcę. To ty masz z tym problem, a nie ja. Myślałam, że zrozumiałeś, że to nie randka, że już do siebie nie wrócimy !
- I tak będę o Ciebie walczył !
- Nadaremnie .. - syknęłam - Idę do domu..
- Odwiozę cię !
- Dzięki, trafię sama..
~~~~
Zmyłam makijaż, zaplotłam warkocza, który swobodnie opadał na ramię. Przebrałam się w czerwoną bluzkę i granatowe dresy. Położyłam się na łóżku, z laptopem na kolanach. Byłam strasznie wkurzona na siebie. Przeczuwałam.. Przeczuwałam, że tak będzie. No cóż.. Głupim trzeba się urodzić. Drzwi od pokoju się otwarły i wszedł tata.
- Pojedziesz do Tesco na zakupy . - oświadczył
- Czemu ja ? - skrzywiłam się
- No bo ja się źle czuję..
- A demi ?
- Odpoczywa.
- Ciekawe co ona takiego męczącego robiła dzisiaj, że musi odpoczywać ?
- Pojedziesz ?
- Pojade.. - westchnęłam
- Tu masz liste. - podał mi kartkę
- Dobra już jadę.
Założyłam czerwone conversy, wzięłam komórkę, kasę od taty i wyszłam z domu. Wsiadłam do auta i ruszyłam do Tesco. Modliłam się, aby nikogo znajomego nie spotkac, bo wyglądałam jak siedem nieszczęść. Bez makijażu, w dresach .. Na miejscu wzięłam wózek i brałam wszystko po kolei z listy. Lakier do włosów.. Zwgałciłam wzrokiem wszystkie połki w poszukiwanie tego, którego nazwe miałam zapisaną na liście.
- Weź ten. - odezwał się znany mi głos podsuwając mi lakier pod nos
- Cześć Zayn. - uśmiechnęłam się - Mam tu napisane dokładnie o jaki chodzi, więc ..
- Mogę zobaczyć ? - spojrzał na kartkę - No to jest ten..
- Aaa.. ja głupia ! - pacnęłam się z otwartej w czoło
- Głupia, ale ładna. - powiedział Hazza dołączając do na, a po nim cała reszta - Co ja gadam.. Jaka głupia ?! Nie jesteś głupia, ale ładna tak. - wyszczerzył się
- Nie podlizuj się. - wystawiłam mu język - Co tu robicie ?
- Yy.. Zakupy ? - zaśmiał się Liam
- No tak.. Co można robić innego w Tesco.
Zobaczyłam jak Louis szturcha Nialla w ramie i coś do niego szepcze, a ten z kolei strasznie się wstydził i zaczerwienił się.
- Coś nie tak ? - spytałam , a Tommo po raz kolejny pacnął chłopaka
- Emm.. Emily. - podrapał się po głowie Niall - Mogę dostać twój numer telefonu ?
- Nicole też możesz dać. - dopowiedział Malik
- Spoko. - uśmiechnęłam się i dałam każdemu nasze numery. - Wybaczcie, ale muszę spadać, bo się spieszę.
- Podwieziemy cię. - powiedział Styles
- Jestem samochodem. Dobra, pa chłopaki !
Wzięłam jeszcze kilka potrzebnych rzeczy i poszłam zapłacić, a następnie powędrowałam do auta. Po kilku minutach byłam w domu.
- Prosze. - postawiłam zakupy na stole w kuchni gdzie siedziała " królowa " .
- Wyprowadź psa ! - rozkazała
- A co ja służącą jestem !? - warknęłam
- Jakiś problem ? - spytał tata wchodząc do pomieszczenia
- Emily nie chcę Max'a wyprowadzić . - powiedziała niewinnym głosikiem i przykleiła się do ojca. Aż rzygać mi się chciało, jakaż to ona niewinna ..
- Wyprowadź psa jak cię Demi prosi. - zażądał
- A ona to co ? To nie mój pies. - skrzywiłam się
- Ale poprosiła cię o to ! - krzyknął
- Nie poprosiła tylko rozkazała, ja widzę w tym różnicę.
- Emily ! Wyprowadź psa ! - krzyknął coraz głośniej
- Taa.. Przecież ty tylko tyle umiesz.. Rządzić i krzyczeć.. - powiedziałam spokojnie - Max ! - po chwili piec pojawił się obok mnie. Zaczepiłam mu smycz, założyłam buty i trzaskając drzwiami wyszłam z domu. Szłam patrząc na merdającego ogonem psa gdy usłyszałam dźwięk telefonu :
- Halo ? - powiedziałam do telefonu
- Cześć Emy, to Niall.
- Hej .
- Tak sobie pomyślałem, że .. To znaczy.. No.. Dzisiaj z chłopakami robimy taki wieczorek, popołudnie raczej filmowe. Oglądanie filmów itd, itd.. I tak pomyślałem.. No czy.. Wpadniesz ? Z Nicole .. ?
- No wiesz Niall.. Nie mam nastroju.
- Uwierz mi, że przy nas ten nastrój się poprawi. - powiedział na co ja się zaśmiałam. - No to jak ?
- Przekonujące, ale..
- Ale ... ?
- No w sumie.. Dobrze, przyjdziemy.
- To bądźcie za godzinę.
- Jasne, do zobaczenia.
_____________________________________________________________
Nie bijcie ! Tak wiem, beznadziejny, mi się nie podoba, ale.. to wy oceńcie. Weny nie miałam.. To znaczy miałam, ale chyba dobrze jej nie wykorzystałam. Więc.. Komentujcie, Komentujcie, Komentujcie. XD I przepraszam, że tak długo nie dodawałam, ale jestem leniwa.. ;))
- Wiecie, że moja mama wczoraj urodziła ? - wyszczerzyłam się
- Wiemy. - powiedział Lou
- Skąd ?
- To znaczy nie wiemy. - spuścił głowę
- Na serio urodziła ? - spytał blondyn
- Mam siostrzyczkę, Rosie.
- No i Nate'a .. - uśmiechnęła się Nicole
- Nate moja droga, to tylko przyszywany ..
- Ale brat. - wystawiła język
- Mam pytanie .. - przerwał mulat - Niki, czy ja nadal jestem twoim Bogiem ?
- Jakim Bogiem ? - uniosła brew
- Zayn, trudno żeby ona coś pamiętała z wczoraj. - Liam poklepał go po ramieniu
Nicole popatrzyła na mnie takim wzrokiem jakby chciała zapytać " Ej ? Co ja wczoraj robiłam ? "
~~~~
Lekcje minęły szybko, więc wcześnie byłam w domu. Gdy weszłam, na powitanie dostałam sms'a .
' Siema. Co powiesz na wypad do kina ? Joe. '
Sama nie wiem .. Kiedy byłam z nim w związku, umawiał się z innymi laskami, a mnie miał gdzieś, więc zerwałam z nim. Potem cały czas mnie męczył, żebym do niego wróciła, że się zmienił, że liczę się tylko ja. Tylko, że ja cały czas odmawiałam , bo jakoś nie wierzyłam w tą jego nagłą " przemianę " . Miesiąc później wyprowadził się tu, do Londynu. Coś mi się wydaję, że znowu zaczyna te swoje podchody i będzie mnie męczył, żebym do niego wróciła. Dla świętego spokoju, zgodzę się.. Będę żałować.. Ale, raz sie żyję.
' Ok , Chętnie pójdę. ;) '
' Będę po ciebie za jakieś 20 minut, zgoda ? '
' zgoda. xx '
- Tato, idę do kina ! - oświadczyłam
- Z Nicole ?
- Nie, z Joe.
- To twój chłopak ?
- Nie, to nie mój chłopak.. Chociaż to mój były, no i brat Niki..
- No to baw się dobrze ! - uśmiechnął się
Za nim się obejrzałam Joe podjechał po dom. Opuściłam dom i wsiadłam do auta chłopaka :
- Cześć księżniczko ! - wyszczerzył się
- Eeemm.. Hej. Od razu mówię, to tylko wypad do kina, nic więcej.
- No oczywiście ..
- Żadna randka .
- Ma się rozumieć !
Uśmiechnęłam się sama do siebie, bo cieszyłam się, no i miałam nadzieje, że jednak mnie zrozumiał. Po 20 minutach byliśmy pod kinem. Weszliśmy na salę , pełną ludzi i zajęliśmy swoje miejsca. Seans skończył się po 14.00 i wyszliśmy z budynku. Szliśmy w kierunku samochodu.
- Jak ci się podobał film ? - spytał się zatrzymując
- Śmieszny był. - powiedziałam, chociaż wcale tak nie uważałam
- Cieszę się, że dobrze się bawiłaś.
Uśmiechnęłam się delikatnie, a on spojrzał w moje oczy. Przymrużył oczy i powoli zbliżał się do mojej twarzy rozchylając usta.
- Joe ! - odepchnęłam go
- Emily, ja cię kocham.. Nie potrafię zamęczać się myślami do końca życia, czy będzieszz mnie chciała czy nie jak to ja zrobię pierwszy krok.
- Ale nawet w Polsce mówiłam Ci, że nie.. I zdania nie zmienie !
- Ale dobrze wiem, że ty też chcesz znowu ze mną być.
- Nie Joe.. Nie. Nie chcę. To ty masz z tym problem, a nie ja. Myślałam, że zrozumiałeś, że to nie randka, że już do siebie nie wrócimy !
- I tak będę o Ciebie walczył !
- Nadaremnie .. - syknęłam - Idę do domu..
- Odwiozę cię !
- Dzięki, trafię sama..
~~~~
Zmyłam makijaż, zaplotłam warkocza, który swobodnie opadał na ramię. Przebrałam się w czerwoną bluzkę i granatowe dresy. Położyłam się na łóżku, z laptopem na kolanach. Byłam strasznie wkurzona na siebie. Przeczuwałam.. Przeczuwałam, że tak będzie. No cóż.. Głupim trzeba się urodzić. Drzwi od pokoju się otwarły i wszedł tata.
- Pojedziesz do Tesco na zakupy . - oświadczył
- Czemu ja ? - skrzywiłam się
- No bo ja się źle czuję..
- A demi ?
- Odpoczywa.
- Ciekawe co ona takiego męczącego robiła dzisiaj, że musi odpoczywać ?
- Pojedziesz ?
- Pojade.. - westchnęłam
- Tu masz liste. - podał mi kartkę
- Dobra już jadę.
Założyłam czerwone conversy, wzięłam komórkę, kasę od taty i wyszłam z domu. Wsiadłam do auta i ruszyłam do Tesco. Modliłam się, aby nikogo znajomego nie spotkac, bo wyglądałam jak siedem nieszczęść. Bez makijażu, w dresach .. Na miejscu wzięłam wózek i brałam wszystko po kolei z listy. Lakier do włosów.. Zwgałciłam wzrokiem wszystkie połki w poszukiwanie tego, którego nazwe miałam zapisaną na liście.
- Weź ten. - odezwał się znany mi głos podsuwając mi lakier pod nos
- Cześć Zayn. - uśmiechnęłam się - Mam tu napisane dokładnie o jaki chodzi, więc ..
- Mogę zobaczyć ? - spojrzał na kartkę - No to jest ten..
- Aaa.. ja głupia ! - pacnęłam się z otwartej w czoło
- Głupia, ale ładna. - powiedział Hazza dołączając do na, a po nim cała reszta - Co ja gadam.. Jaka głupia ?! Nie jesteś głupia, ale ładna tak. - wyszczerzył się
- Nie podlizuj się. - wystawiłam mu język - Co tu robicie ?
- Yy.. Zakupy ? - zaśmiał się Liam
- No tak.. Co można robić innego w Tesco.
Zobaczyłam jak Louis szturcha Nialla w ramie i coś do niego szepcze, a ten z kolei strasznie się wstydził i zaczerwienił się.
- Coś nie tak ? - spytałam , a Tommo po raz kolejny pacnął chłopaka
- Emm.. Emily. - podrapał się po głowie Niall - Mogę dostać twój numer telefonu ?
- Nicole też możesz dać. - dopowiedział Malik
- Spoko. - uśmiechnęłam się i dałam każdemu nasze numery. - Wybaczcie, ale muszę spadać, bo się spieszę.
- Podwieziemy cię. - powiedział Styles
- Jestem samochodem. Dobra, pa chłopaki !
Wzięłam jeszcze kilka potrzebnych rzeczy i poszłam zapłacić, a następnie powędrowałam do auta. Po kilku minutach byłam w domu.
- Prosze. - postawiłam zakupy na stole w kuchni gdzie siedziała " królowa " .
- Wyprowadź psa ! - rozkazała
- A co ja służącą jestem !? - warknęłam
- Jakiś problem ? - spytał tata wchodząc do pomieszczenia
- Emily nie chcę Max'a wyprowadzić . - powiedziała niewinnym głosikiem i przykleiła się do ojca. Aż rzygać mi się chciało, jakaż to ona niewinna ..
- Wyprowadź psa jak cię Demi prosi. - zażądał
- A ona to co ? To nie mój pies. - skrzywiłam się
- Ale poprosiła cię o to ! - krzyknął
- Nie poprosiła tylko rozkazała, ja widzę w tym różnicę.
- Emily ! Wyprowadź psa ! - krzyknął coraz głośniej
- Taa.. Przecież ty tylko tyle umiesz.. Rządzić i krzyczeć.. - powiedziałam spokojnie - Max ! - po chwili piec pojawił się obok mnie. Zaczepiłam mu smycz, założyłam buty i trzaskając drzwiami wyszłam z domu. Szłam patrząc na merdającego ogonem psa gdy usłyszałam dźwięk telefonu :
- Halo ? - powiedziałam do telefonu
- Cześć Emy, to Niall.
- Hej .
- Tak sobie pomyślałem, że .. To znaczy.. No.. Dzisiaj z chłopakami robimy taki wieczorek, popołudnie raczej filmowe. Oglądanie filmów itd, itd.. I tak pomyślałem.. No czy.. Wpadniesz ? Z Nicole .. ?
- No wiesz Niall.. Nie mam nastroju.
- Uwierz mi, że przy nas ten nastrój się poprawi. - powiedział na co ja się zaśmiałam. - No to jak ?
- Przekonujące, ale..
- Ale ... ?
- No w sumie.. Dobrze, przyjdziemy.
- To bądźcie za godzinę.
- Jasne, do zobaczenia.
_____________________________________________________________
Nie bijcie ! Tak wiem, beznadziejny, mi się nie podoba, ale.. to wy oceńcie. Weny nie miałam.. To znaczy miałam, ale chyba dobrze jej nie wykorzystałam. Więc.. Komentujcie, Komentujcie, Komentujcie. XD I przepraszam, że tak długo nie dodawałam, ale jestem leniwa.. ;))
wtorek, 3 kwietnia 2012
TRZECI
W sumie.. Czemu nie ? Poznam ludzi z klasy i nie tylko. Może bhć ciekawie. Odpisałam przyjaciółce, że idę.
' Ta impra, jest o 18.00 więc będę u ciebie o 17.30, ok ? '
' Spk, czekam. xx '
Odłożyłam telefon i zbiegłam na dół, gdzie siedziała cała rodzinka.
- Tato. Ja wychodzę o 17.30. - oświadczyłam
- Gdzie i z kim ? - spytał
- Na impreze z Nicole.
- No nie wiem.. Nikogo tu nie znasz jeszcze..
- No to pozna. Niech idzie. - wtrąciła się Demi
- No.. niech będzie. - westchnął
- Dzięki tatku ! - krzyknęłam uradowana
- To Demi dziękuj, ona mnie namówiła.
- Yyy.. Dziękuje Demi ! - uśmiechnęłam się sztucznie
- Prosze....
- A o której będziesz ? - dopytywał ojciec
- Nie wiem ! - krzyknęłam już z góry
Musiałam się ubierać, bo miałam pół godziny. Wyciągnęłam z szafy ubrania i zaczęłam się ubierać. Założyłam białą bluzkę z napisami, jasne rurki, granatowo- szarą bejsbolówkę i adidasy za kostke. Poprawiłam makijaż, a włosy ułożyłam tak, że swobodnie opadały na ramiona. Nie miałam zamiaru stroić się, szpilki, sukienki itd, bo to nie w moim stylu. Wsunęłam telefon do kieszeni i wyszłam z domu.
- Hej Niki. Możemy iść. - uśmiechnęłam się
- Iść ? - skrzywiła się
- Nie kurwa, lecieć.. - powiedziałam oschle
- Myślałam, że pojedziemy twoim samochodem.
- Spacer dobrze nam zrobi, nie będziemy przecież całe życie dupy samochodem wozić.. Nie marudź już.
Nicole ze swojej torebki wyciągnęła mape.
- Po co ci to ? - spytałam gdy już szłyśmy
- A wiemy gdzie to jest ?
- No nie wiem..
- No to masz odpowiedź na swoje pytanie.
Przez całą drogę Nicole była dla nas przewodnikiem i co chwile słyszałam
' Źle poszłyśmy, musimy się wrócić. Jednak w to drugie lewo.'
Po 40 minutach drogi byłyśmy na miejscu. Niewielki domek z dużym ogródkiem i tarasem.
- Mogłyśmy jechać samochodem.- westchnęłam
Zapukałyśmy do drzwi , a po chwili otwarł je wysoki szatyn.
- Emily i Nicole, dobrze pamiętam ? - przymrużył oczy
- Tak, dobrze.- wyszczerzyła się blondynka
- Ja jestem George. Bawcie się dobrze.
Rozejrzałyśmy się , a Niki od razu wypatrzyła bar alkocholowy i za nim się obejrzałam już przy nim siedziała i popijała drinka. Usiadłam obok niej :
- Napijesz się ? - spytała
- Nie pije, dobrze o tym wiesz. - warknęłam
- A no tak. Zapomniałam. To może soczek ? - zaśmiała się
- Na zdrowie. - klepnęłam ją po plecach
Odwróciłam się na pieńcie , bo chciałam odejść, ale wpadłam na kogoś.
- Co za spotkanie. - wyszczerzył się chłopak na którego dzisiaj wylałam wodę w kawiarni
- Oo..
- Jestem Niall.
- Emily.
Do Niall'a podeszła czwórka chłopaków :
- Emily ? - wyszczerzył się lokowaty
- Hej, ciebie też miło widzieć Harry.
- Wy się znacie ? - spytał farbowany
- No tak. Ciebie nie było w szkole. Emily i jej koleżanka Nicole, chodzą z nami do klasy.
- Stop, stop ! - przerwałam - Bo się pogubiłam. Ja chodzę z Harry'm do klasy..
- No i z Zaynem - lokers pokazywał po kolei na chłopców - Liamem, Louisem i Niallem
- Spoko, już kumam. - uśmiechnęłam się - Przepraszam was, wyjdę na taras..
Otwarłam szklane drzwi i weszłam na taras. Wyciągnęłam paczkę papierosów i zapaliłam jednego .
- Ty palisz ? - spytał Hazza wchodząc na taras
- Od czasu do czasu nie zaszkodzi. Chcesz ?
- Nie pale.. - uśmiechnął się - Może drinka ?
- Nie piję. - zaśmiałam się
- Emily, Emily ! - wbiegła Niki
Nieźle najebana już była.
- Co chcesz ?
- Tam jest taka.. zajebista figura kota, chodź zobaczysz ! - powiedziała, przy czym strasznie sepleniła . Ciekawe ile wypiła. XD
- Gdzie ?! - krzyknął Hazza
- No tam !
- Ja chcę zobaczyć ! - poszedł za nią
~~~~
- Na nas pora ! - powiedziałam do mega już nawalonej Nicole
- Nie mamo ! - krzyknęła
- Jesteście samochodem ? - spytał podajże Liam
- Nie.. - powiedziałam z bólem, bo próbowałam podnieść z podłogi Niki
- Odwiozę was.
- Piłeś ?
- Nie, ja nie mogę.
- Ok, ale zmieścimy się wszyscy ?
- Tak, mam duży samochód.
Wyszliśmy z domu, pakując się do auta. Usiadłam pomiędzy Harrym a Zaynem, a Niki leżała na naszych kolanach.
- Jesteś moim Bogiem ! - burknęła do Zayna na co ona wybuchł śmiechem
- Gdzie mamy jechać ? - spytał Liam
- Ja nie wiem. - wzruszyłam ramionami - Nicole, daj adres !
- Kraina mleka i miodu !
- Nie wygłupiaj się do cholery ! - warknęłam
- Jak ci nie pasuje, to może być miasteczko smerfów.
- Zadzwonię do jej brata. - powiedziałam i wykręciłam numer
Po chwili rozłączyłam się
- Oxford Streat 22
Po 15 minutach już mnie kolana bolały i tylko chciałam żebyśmy byli już na miejscu :
- Czemu się tak na mnie patrzysz ? - spytał Malik blondynki gdyż jej głowa leżała na jego kolanach
- Bo jesteś Bogiem ! - zamarzyła się
Nie wytrzymałam.. wybuchłam niepohamowanym śmiechem i przyjebałam głową w szybę .
- Nic Ci nie jest ? - zaśmiał się lokowaty
- Ooo.. kurwa ! - złapałam się za głowę - Wszystko ok..
- Jesteśmy na miejscu. - oświadczył Payne
Wnieśliśmy ją do domu i teraz mieli odwieźć mnie :
- Woldreud street 12. - powiedziałam
~~~~
- Dzięki chłopaki. - powiedziałam gdy byliśmy już pod domem
- Nie masz za co, to dla nas przyjemność. - wyszczerzył się Styles
- Widzimy się jutro w szkole ? - spytał z nadzieją blondyn
- Jasne. - uśmiechnęłam się - Jeszcze raz dzięki. Dozobaczyska !
Wysiadłam z samochodu i podreptałam do domu. Rozebrałam się i zobaczyłam ojca który pracował nad czymś w salonie. Usiadłam obok niego na sofie :
- Jak się bawiłaś ? - spytał
- Było fajnie, co robisz ?
- Muszę skończyć ten projekt .. - westchnął
- No to pracuj staruszku. ;)
- Cieszę się, że jesteś ... i że cię widzę !
- Przez te 4 lata też mogłeś mnie widzieć.
- Ale Emily, ja chciałem..
- Jakbyś chciał to byś przyjechał. Zapomniałeś o mnie i tyle..
- Nie mów tak. - mruknął
- Nie rozumiesz co ja wtedy czułam - warknęłam - Codziennie miałam przy sobie telefon, bo miałam nadzieje, że zadzwonisz.
-....
Miałam ochotę się rozpłakać, ale zadzwonił mój telefon.
- Cześć Peter.
- Obudziłem Cię ?
- Nie, z impry wróciłam .
- Dzwonię, żeby ci powiedzieć, że twoja mama jest w szpitalu.
- Boże.. Co się stało ?
- Urodziła. Masz siostrzyczkę , Rosie.
- Na prawdę Rosie ?
- Tak jak chciałaś .
- Jej. Dziękuje. Ucałuj je ode mnie.
- Dobrze. Idź spać, dobranoc.
Rozłączyłam się i wstałam z kanapy :
- Co się stało ? - spytał tata
- Mama urodziła dziewczynkę, Rosie.
- Super. - spuścił głowę
- Idę spać, dobranoc.
______________________________________________________________
No to jest i 3. Sorry za błędy, ale nie przywiązuje wielkiej uwagi do ortografii. Jak wam się podoba ? Bo ja sama nie wiem.. Jestem wkurzona tym jak mi poszedł test szóstoklasisty i pisałam to w złym humorze. Ale jak przeczytałaś to nie będę się gniewać za komentarz. ;)
Do NN !
' Ta impra, jest o 18.00 więc będę u ciebie o 17.30, ok ? '
' Spk, czekam. xx '
Odłożyłam telefon i zbiegłam na dół, gdzie siedziała cała rodzinka.
- Tato. Ja wychodzę o 17.30. - oświadczyłam
- Gdzie i z kim ? - spytał
- Na impreze z Nicole.
- No nie wiem.. Nikogo tu nie znasz jeszcze..
- No to pozna. Niech idzie. - wtrąciła się Demi
- No.. niech będzie. - westchnął
- Dzięki tatku ! - krzyknęłam uradowana
- To Demi dziękuj, ona mnie namówiła.
- Yyy.. Dziękuje Demi ! - uśmiechnęłam się sztucznie
- Prosze....
- A o której będziesz ? - dopytywał ojciec
- Nie wiem ! - krzyknęłam już z góry
Musiałam się ubierać, bo miałam pół godziny. Wyciągnęłam z szafy ubrania i zaczęłam się ubierać. Założyłam białą bluzkę z napisami, jasne rurki, granatowo- szarą bejsbolówkę i adidasy za kostke. Poprawiłam makijaż, a włosy ułożyłam tak, że swobodnie opadały na ramiona. Nie miałam zamiaru stroić się, szpilki, sukienki itd, bo to nie w moim stylu. Wsunęłam telefon do kieszeni i wyszłam z domu.
- Hej Niki. Możemy iść. - uśmiechnęłam się
- Iść ? - skrzywiła się
- Nie kurwa, lecieć.. - powiedziałam oschle
- Myślałam, że pojedziemy twoim samochodem.
- Spacer dobrze nam zrobi, nie będziemy przecież całe życie dupy samochodem wozić.. Nie marudź już.
Nicole ze swojej torebki wyciągnęła mape.
- Po co ci to ? - spytałam gdy już szłyśmy
- A wiemy gdzie to jest ?
- No nie wiem..
- No to masz odpowiedź na swoje pytanie.
Przez całą drogę Nicole była dla nas przewodnikiem i co chwile słyszałam
' Źle poszłyśmy, musimy się wrócić. Jednak w to drugie lewo.'
Po 40 minutach drogi byłyśmy na miejscu. Niewielki domek z dużym ogródkiem i tarasem.
- Mogłyśmy jechać samochodem.- westchnęłam
Zapukałyśmy do drzwi , a po chwili otwarł je wysoki szatyn.
- Emily i Nicole, dobrze pamiętam ? - przymrużył oczy
- Tak, dobrze.- wyszczerzyła się blondynka
- Ja jestem George. Bawcie się dobrze.
Rozejrzałyśmy się , a Niki od razu wypatrzyła bar alkocholowy i za nim się obejrzałam już przy nim siedziała i popijała drinka. Usiadłam obok niej :
- Napijesz się ? - spytała
- Nie pije, dobrze o tym wiesz. - warknęłam
- A no tak. Zapomniałam. To może soczek ? - zaśmiała się
- Na zdrowie. - klepnęłam ją po plecach
Odwróciłam się na pieńcie , bo chciałam odejść, ale wpadłam na kogoś.
- Co za spotkanie. - wyszczerzył się chłopak na którego dzisiaj wylałam wodę w kawiarni
- Oo..
- Jestem Niall.
- Emily.
Do Niall'a podeszła czwórka chłopaków :
- Emily ? - wyszczerzył się lokowaty
- Hej, ciebie też miło widzieć Harry.
- Wy się znacie ? - spytał farbowany
- No tak. Ciebie nie było w szkole. Emily i jej koleżanka Nicole, chodzą z nami do klasy.
- Stop, stop ! - przerwałam - Bo się pogubiłam. Ja chodzę z Harry'm do klasy..
- No i z Zaynem - lokers pokazywał po kolei na chłopców - Liamem, Louisem i Niallem
- Spoko, już kumam. - uśmiechnęłam się - Przepraszam was, wyjdę na taras..
Otwarłam szklane drzwi i weszłam na taras. Wyciągnęłam paczkę papierosów i zapaliłam jednego .
- Ty palisz ? - spytał Hazza wchodząc na taras
- Od czasu do czasu nie zaszkodzi. Chcesz ?
- Nie pale.. - uśmiechnął się - Może drinka ?
- Nie piję. - zaśmiałam się
- Emily, Emily ! - wbiegła Niki
Nieźle najebana już była.
- Co chcesz ?
- Tam jest taka.. zajebista figura kota, chodź zobaczysz ! - powiedziała, przy czym strasznie sepleniła . Ciekawe ile wypiła. XD
- Gdzie ?! - krzyknął Hazza
- No tam !
- Ja chcę zobaczyć ! - poszedł za nią
~~~~
- Na nas pora ! - powiedziałam do mega już nawalonej Nicole
- Nie mamo ! - krzyknęła
- Jesteście samochodem ? - spytał podajże Liam
- Nie.. - powiedziałam z bólem, bo próbowałam podnieść z podłogi Niki
- Odwiozę was.
- Piłeś ?
- Nie, ja nie mogę.
- Ok, ale zmieścimy się wszyscy ?
- Tak, mam duży samochód.
Wyszliśmy z domu, pakując się do auta. Usiadłam pomiędzy Harrym a Zaynem, a Niki leżała na naszych kolanach.
- Jesteś moim Bogiem ! - burknęła do Zayna na co ona wybuchł śmiechem
- Gdzie mamy jechać ? - spytał Liam
- Ja nie wiem. - wzruszyłam ramionami - Nicole, daj adres !
- Kraina mleka i miodu !
- Nie wygłupiaj się do cholery ! - warknęłam
- Jak ci nie pasuje, to może być miasteczko smerfów.
- Zadzwonię do jej brata. - powiedziałam i wykręciłam numer
Po chwili rozłączyłam się
- Oxford Streat 22
Po 15 minutach już mnie kolana bolały i tylko chciałam żebyśmy byli już na miejscu :
- Czemu się tak na mnie patrzysz ? - spytał Malik blondynki gdyż jej głowa leżała na jego kolanach
- Bo jesteś Bogiem ! - zamarzyła się
Nie wytrzymałam.. wybuchłam niepohamowanym śmiechem i przyjebałam głową w szybę .
- Nic Ci nie jest ? - zaśmiał się lokowaty
- Ooo.. kurwa ! - złapałam się za głowę - Wszystko ok..
- Jesteśmy na miejscu. - oświadczył Payne
Wnieśliśmy ją do domu i teraz mieli odwieźć mnie :
- Woldreud street 12. - powiedziałam
~~~~
- Dzięki chłopaki. - powiedziałam gdy byliśmy już pod domem
- Nie masz za co, to dla nas przyjemność. - wyszczerzył się Styles
- Widzimy się jutro w szkole ? - spytał z nadzieją blondyn
- Jasne. - uśmiechnęłam się - Jeszcze raz dzięki. Dozobaczyska !
Wysiadłam z samochodu i podreptałam do domu. Rozebrałam się i zobaczyłam ojca który pracował nad czymś w salonie. Usiadłam obok niego na sofie :
- Jak się bawiłaś ? - spytał
- Było fajnie, co robisz ?
- Muszę skończyć ten projekt .. - westchnął
- No to pracuj staruszku. ;)
- Cieszę się, że jesteś ... i że cię widzę !
- Przez te 4 lata też mogłeś mnie widzieć.
- Ale Emily, ja chciałem..
- Jakbyś chciał to byś przyjechał. Zapomniałeś o mnie i tyle..
- Nie mów tak. - mruknął
- Nie rozumiesz co ja wtedy czułam - warknęłam - Codziennie miałam przy sobie telefon, bo miałam nadzieje, że zadzwonisz.
-....
Miałam ochotę się rozpłakać, ale zadzwonił mój telefon.
- Cześć Peter.
- Obudziłem Cię ?
- Nie, z impry wróciłam .
- Dzwonię, żeby ci powiedzieć, że twoja mama jest w szpitalu.
- Boże.. Co się stało ?
- Urodziła. Masz siostrzyczkę , Rosie.
- Na prawdę Rosie ?
- Tak jak chciałaś .
- Jej. Dziękuje. Ucałuj je ode mnie.
- Dobrze. Idź spać, dobranoc.
Rozłączyłam się i wstałam z kanapy :
- Co się stało ? - spytał tata
- Mama urodziła dziewczynkę, Rosie.
- Super. - spuścił głowę
- Idę spać, dobranoc.
______________________________________________________________
No to jest i 3. Sorry za błędy, ale nie przywiązuje wielkiej uwagi do ortografii. Jak wam się podoba ? Bo ja sama nie wiem.. Jestem wkurzona tym jak mi poszedł test szóstoklasisty i pisałam to w złym humorze. Ale jak przeczytałaś to nie będę się gniewać za komentarz. ;)
Do NN !
Subskrybuj:
Posty (Atom)