Emily
Usłyszałam dźwięk budzika. Była 06.40, a Nicole miała być o 07.30. Wstałam powolnie i podreptałam do łazienki. Wzięłam zimny prysznic i poszłam do kuchni zjeść śniadanie. Przy stole siedziała reszta domowników :
- Dzień Dobry. - uśmiechnęłam się
Nalałam sobie mleka do miski, wsypałam płatki i usiadłam obok Nate' a :
- Sama idziesz do szkoły ? - zapytał tata
- Nie, z Nicole..
- A czm ?
- Jak to czym ? No z buta .. ?
- Piechotą ? No coś ty.. Jeden samochód stoi w garażu, taki granatowy.. Ja ani Demi nim nie jeździmy, wiec weź go sobie. Jest twój..
- Na serio mogę go wziąć ?
- Nie.. Żartuję, wiesz ? - przewrócił oczami - Jasne, że twój.. ;)
- Dzięki tato ! - pocałowałam go w policzek
Dokończyłam śniadanie i poszłam na górę. Ubrałam się w to co wczoraj wieczorem przygotowałam, czyli biała koszulka z flagą Wielkiej Brytanii, ciemne, jeansowe rurki i czerwone za kostki conversy. Z włosami za bardzo nie miałam co zrobić, więc zostawiłam je rozpuszczone. Pomalowałam się delikatnie i za nim się obejrzałam była już 07.30. Wsunęłam telefon do kieszeni, wrzuciłam aparat do torebki i zarzuciłam ją na ramię. Zbiegłam na dół. Pożegnałam się ze wszystkimi i wyszłam z domu.
- Cześć Niki ! - przywitałam się z przyjaciółką - Pojedziemy samochodem, bo tata mi dał.
- Oo.. Zajebiście, bo nie chcę mi się z buta iść. - wyszczerzyła się
Weszłyśmy do garażu i od razu zobaczyłam granatowe auto.
- Wskakuj ! - puściłam jej oczko
Nicole usiadła obok kierowcy, a ja odpaliłam samochód i ruszyłyśmy do szkoły .
- A jak mnie nazwałaś pod domem ? - spytała
- Jak to jak ?
- No jak na mnie powiedziałaś..
- Niki... ? - powiedziałam niepewnie
- Możesz tak na mnie mówić. - wyszczerzyła się - Podoba mi się
Uśmiechnęłam się do blondynki i skupiłam się na drodze. Po 15 minutach byłyśmy już pod ogromną szkołą. Zaparkowałam auto na szkolnym parkingu.
- Co mamy pierwsze ? - zapytałam
- Matmę.. Z naszą wychowawczynią.
- No to chodźmy . ;)
Weszłyśmy do szkoły. Szłyśmy korytarzem poszukując sali gdzie będziemy mieć lekcje. Zabrzmiał dzwonek, weszłyśmy do sali, gdzie siedziała ( chyba to była ona ) nasza wychowawczyni.
- Ludzie, cisza ! - krzyknęła a wszyscy ucichli - To są dwie nowe uczennice . - pomachałyśmy im - Od dzisiaj będą chodzić z wami do klasy. Dziewczynki.. powiedźcie coś o sobie.
- Ja jestem Nicole. Jestem Polką.. No i.. nie wiem co jeszcze. Chyba tyle. - wzruszyła ramionami
- Ja mam na imię Emily i pochodzę z Californi, ale mieszkam w Polsce, no ale teraz w Londynie.
- Usiądźcie. - powiedziała matematyczka
Powędrowałyśmy do ostatniej ławki przy oknie. Wszyscy sie na nas patrzyli, a nas to trochę krępowało. Jeśli chodzi o nauczycielkę, to była całkiem spoko, ale gustu to nie miała. Tak.. bardzo fajnie wygląda jej czarna spódnica do kostek i zielone, oczojebne trampki. LOL. Po 45 minutach jej ględzeń zadzwonił dzwonek i wyszłyśmy z sali :
- Co teraz ? - spytałam Niki
- Zajęcia dowolne.. Mam projektowanie.
- A ja fotografię. Spotkajmy się na następnej przerwie tutaj, ok ?
- Jasne, paa. ;*
Poszłam pod salę fotograficzną i usiadłam na parapecie. Wzięłam aparat do ręki i zaczęłam oglądać zdjęcia z wakacji z Chorwacji. Mama.. Peter i ja. :)
- Fajny sprzęt.
Uniosłam głowę . Przede mną stał średniego wzrostu chłopak. Miał brązowe loki i mocno zielone oczy.
- Dzięki. - uśmiechnęłam się
- Też chodze na fotografię i z tobą do klasy.
- Do klasy ?
- No tak. Od razu jak weszłaś wpadłaś mi w oko. A tak w ogóle to.. Harry . - podał mi rękę
- Emily. - uścisnęłam ją
Zadzwonił dzwonek. Razem z Harrym weszliśmy do sali i usiedliśmy w jednej ławce.
Nicole
Babka od projektowania jest chamska i cały czas darła ryjca. Dała nam jakieś materiały i mieliśmy projektować co chcemy, a sama siedziała i czytała gazetę. Naszkicowałam bluzkę i miałam zamiar to projektować. Dobrałam kilka materiałów i położyłam je obok siebie :
- Dobry wybór. - powiedział mulat który siedział obok mnie
Z niechęcią uniosłam głowę, bo nie lubi ę jak ktoś przerywa mi w " pracy ". Uśmiechnęłam się ciepło do chłopaka. Powiem tak.. BYŁ MEGA PRZYSTOJNY. I o ile mi wiadomo bo tak miał napisane w zeszycie, nazywał się Zayn Malik
- Jestem Nicole, dla przyjaciół Niki.
- A ja..
- Zayn. - uśmiechnęłam się - Tak wiem. - zaczerwieniłam si ę trochę, a on tylko dziwnie się uśmiechnął
- Fajnie, że chodzimy do tej samej klasy..
- Do tej samej ? O_O - zrobiłam minę typu WTF ? o.o
- No tak..
- Nie wiedziałam.. No fajnie. ;)
- Denerwuje mnie ta blondi. - warknął
- Ja ? - wytrzeszczyłam oczy, bo również byłam blondynką
- Nie, nie ty. O ta naprzeciwko nas, popatrz ..
Popatrzyłam na dziewczynę :
- Eee... tona tapety, nic więcej.
- Hah. Ale cały czas się tu na nas patrzy.
- Podobasz jej się. - puściłam oczko
Emily
Była przerwa na lunch. Razem z Niki wziełyśmy sałatkę i colę i zaczęłyśmy szukać wolnego stolika. Znalazłyśmy jeden i usiadłyśmy przy nim :
- Jak zajęcia ? - spytałam ją
- No fajnie, tylko ten babsztyl.. A twoje ?
- Całkiem, całkiem..
Grzebałam widelcem w sałatce, gdy usłyszałam głośne śmiechy i czterech czubków biegnących z tacami do stolika. Ujrzałam wśród nich Harry' ego. Zaczęli się na nas patrzeć i chichotać :
- Ten chłopak chodzi ze mną na zajęcia. To Harry. - powiedziałam
A tamten mulat ze mną. Zwie sie Zayn. - westchnęła
Patrzyłam Na Nicole, która szczerzyła sie do tego całego Zayn'a,
- Hallo ! Tu Ziemia do Niki ! - pomachałam ręką przed jej oczami
- Tak ? - spytała
- Nie smakuję mi ta sałatka, ja idę stąd. - oświadczyłam i wstałam od stolika
- Czekaj na mnie, bo mi tez nie smakuje. - skrzywiła się
Wyrzuciłyśmy te sałatki do kosza i poszłyśmy na angola.
~~~~
Lekcje sie skończyły więc poszła do samochodu przy którym stała Nicole.
- Mam pomysł. - wyszczerzyła się
- Wal.
- Tu jest niedaleko taka kawiarnia, pojedźmy do niej.
- To jest ten pomysł ? - skrzywiłam się
- No tak..
- Możemy jechać.
- No to siadaj za kierownice i wieź.
Szukałyśmy przez 10 minut tej kawiarni, ale znalazłyśmy. Zamówiłyśmy wodę z lodem i czekałyśmy jak naleją. Niki poszła do stolika, a ja odebrałam picie. Szłam ze szklankami do blondynki gdy potknęłam się i wylałam wszystko na bluzkę jakiegoś chłopaka :
- O Jezu ! Przepraszam bardzo. - zatkałam buzie ręką
- Ale nic się nie stało. - powiedział blondyn
- Nie chciałam..
- Ale nie panikuj, nic się nie stało na prawde. Wyschnie. - uśmiechnął się
- Uh.. Ale i tak przepraszam. - powiedziałam i poszłam do stolika
- No to se kurwa nie wypijemy. - warknęłam
Po 30 minutach zbierałyśmy sie do domu, a że Niki miała blisko to poszła z buta. Gdy byłam już w domu usłyszałam dźwięk komórki. Dostałam sms'a od Niki.
- Już sie stęskniła. - zaśmiałam się
' Co powiesz na imprezkę ? '
______________________________________________________
No to jest i drugi. ! ;D
Nn dodam dopiero po 3 kwietnia, bo egzamin mam i wiadomo.. Muszę się pouczyć itd.. Ale jak przeczytałaś to nie obrażę się za komentarz..
DO NN ! ;)
czwartek, 29 marca 2012
sobota, 24 marca 2012
PIERWSZY
Emily
Wysiadłam z samolotu na jednym z Londyńskich lotnisk ciągnąc za sobą 3 walizki + podręczna torba. Zobaczyłam taxi i zaczęłam iść w jej stronę. Kierowca pomógł włożyć moje walizki do bagażnika. Usiadłam na tyle i podałam karteczkę z adresem gdzie mamy jechać. Ruszyliśmy, a ja dostałam sms'a od Nicole, która przyleciała tu 2 dni temu :
' Jak dolecisz to odezwij się ;) '
Uśmiechnęłam się i schowałam telefon do kieszeni. Potem jej odpiszę. Londyn.. Po 4 latach wróciłam tu. Te ciągłe przeprowadzki, miałam ich już dość. Urodziłam się i 7 lat mieszkałam w Californi. Potem 2 lata we Francji, 3 lata na Ukrainie, następnie 2 lata w Londynie, ale mój tata znalazł sobie nową kobiete i moi rodzice wzięli rozwód. Wtedy z moją mamą wyprowadziłyśmy się do Polski, a dokładniej do Warszawy. No i do tej pory tam mieszkamy, a moja mama też ma nowego faceta i jest z nim w ciąży. Ja i moja przyjaciółka Nicole, którą poznałam w Polsce przyleciałyśmy tu, bo dostałyśmy propozycję uczęszczania do liceum. Szkoda , że tak późno, bo to klasa maturalna. Ta szkoła podobno jest bardzo dobra. Moją pasją jest fotografia, a Nicole projektowanie, a w tej szkole są zajęcia gdzie się tym właśnie zajmują. Nicole mieszka teraz ze swoim bratem, czyli moim ex Joe, a ja ... mam mieszkać z moim ojcem, jego kobitą i ich synem. Pierwszy raz będę ich widzieć na oczy, ale ok.. Może się polubimy. Wcale nie uśmiecha mi się mieszkanie z nimi. Mój ojciec nie widział mnie przez te 4 lata, tylko dzwonił, chociaż jak już raczył zadzwonić to raz na 2 miesiące.. On jest strasznie bogaty, ma swoją firmę. Zawsze myślał, że mi kasą oczy zamydli. Taka głupia to ja jeszcze nie jestem. Po dobrych 20 minutach zatrzymaliśmy się pod domem, a raczej willą mojego ojca. Zapłaciłam za przewózkę i ciągnąc walizki podeszłam do drzwi. Po chwili otwarła je wysoka blondynka, o ciemno zielonych oczach :
- Emily?!- spytała niepewnie
- Tak, to ja..
- Złotko.. Wchodź do środka ! - wciągnęła mnie wraz z walizkami - Ja jestem Demetria, żona twojego taty Richard'a. Przepraszam, nie podam ci ręki, bo dopiero co pomalowałam paznokcie .- powiedziała gdy już stałyśmy w środku - Oo.. A to Nate. - wskazała na chłopca, który pojawił się obok nas
- Cześć, jestem Emily.- podałam mu rękę, a on niepewnie ją uścisnął - A gdzie ojciec ?
- W pracy.. Chodź, pokażę Ci twój pokój.
- No a walizki ? - spytałam
Popatrzyła na moje toboły i klasnęła 2 razy, a po chwili pojawił się mężczyzna ubrany na czarno, o ciemniejszej karnacji.
- To jest nasz ochroniarz. Patric, zanieś te walizki do gościnnego.. - rozkazała
Uśmiechnęłam się do niego i sama się mu przedstawiłam. Wyglądał na jakieś 22 lata i był miły, przynajmniej tak mi się wydaję. Wniósł torby do pokoju i zostawił nas same. Pokój był ogromny. Po lewej stronie stało wielkie dwuosobowe łóżko z 2 szafeczkami nocnymi, a po drugiej stronie toaletka. Kolory ścian były jasno różowe..
- A jakaś szafa ? - spytałam blondynki
- Tu masz garderobę ! - otwarła drzwi
Wieszaki, półki, toaletka ( kolejna ) , lustro. WOW ! :D
- A tu masz balkon ! - otwarła szklane drzwi
Weszłam na wielki balkon z widokiem na ogród. Mały placyk zabawa, altanka, stawik i basen. Usłyszałam jak Demetria zamyka drzwi.
- Dobra maleńka. - podeszła do mnie bliżej - Żeby było jasne. Ja tu rządzę, tak ? Jeżeli masz zamiar odebrać mi Richard;a i nas rozdzielić, to to ci się nie uda. - powiedziała i wyszła z balkonu a potem z pokoju. No to chyba się nie polubimy. Rozejrzałam się jeszcze po pokoju i zaczęłam się rozpakowywać. Zajęło mi to około 15 minut, a potem zeszłam na dół. Demi malowała się, a Nate oglądał TV. Usiadłam obok czterolatka :
- Co oglądasz ? -spytałam go
- SpongeBob'a.
- Ahm...
Popatrzyłam na niego, a on pił sok przez słomkę. Po chwili drzwi frontowe otwarły się. Do domu wszedł mój tata. Zmienił się przez te 4 lata. Jakbym spotkała go przypadkowo na ulicy nie poznałabym go.
- Emily ! Córciu, jak ty wyrosłaś. :) - podszedł do mnie i mnie obściskał
- Ta.. Cześć tato.
- Jak ja cię dawno nie widziałem ..
- 4 lata. - przewróciłam oczami
- Ale dobrze, że już jesteś. Jak ci się tu podoba ?
- Jest spoko.
- A widziałaś... - nie dokończył bo podeszła do niego jego kobita i zaczęli wymieniać ślinę.
- Kocie, ja jestem już prawie gotowa, tylko się ubiorę. - powiedziała i poszła na górę
- Gdzieś się wybieracie ? - spytałam
- Na bankiet.
- No, a Nate.. ?
- Zostaniesz z nim..
- Ja? - skrzywiłam się - Mam go niańczyć ?
- A czemu nie ? Co ci szkodzi ?
- ....
- No właśnie.
Na dół zeszła Demi w czerwonej do pół uda obcisłej sukience i kremowych szpilkach . Jej włosy swobodnie opadały na ramiona.
- Oo.. Idzie moją piękność . - wyszczerzył się
- Na nas pora. Zajmij się Natem. - rozkazała Demi
Wyszli. Podeszłam do Nate'a :
- Ej mały ? Jesteśmy sami, bo rodzice poszli wyszli i teraz ja tu rządzę jasne ? - kiwnął głowę
- A wiesz, że mamy psa ?
- Jakiego ?
- Max !!! - wydarł się,a z dworu przez drzwi od tarasu wbiegł średni, kremowy labrador. Zaczął na mnie skakać i lizać
- Jaki uroczy ! to jest Max, tak ?
- Yhy..
Poczułam, że w kieszeni dzwoni mi telefon. Na ekranie było : Mama ;) Przyłożyłam telefon do ucha :
- Cześć Mamo. :)
- Hej kochanie. Jak tam ?
- No moze być. Z Natem teraz siedzę, bo oni poszli na jakiś bankiet. - przewróciłam oczami
- A ta Demetria ?
- Nie rozmawiajmy teraz o niej. Lepiej mów co słychać u was. Co u Peter'a ? ( partner mojej mamy )
- U nas po staremu.. Kotku, ja muszę kończyć, bo u nas już 21.00, a ja jutro muszę wcześniej wstać.
- No u nas 20.00 dopiero,a le też muszę wcześnie wstać. Pierwszy dzień w szkole..
- Powodzenia !
- Pozdrów Peter'a , paa. ! :* - rozłączyłam się
Wsunęłam komórkę z powrotem do kieszeni.
- Młody, a ty nie powinieneś już spać ?
- Ale jeszcze tylko jedna bajka.. - ziewnął
- Nie, bo potem będzie na mnie, bo nie śpisz, chodź !
Poszliśmy na górę do jego pokoju. Był taki kolorowy i dziecinny. Pełno zabawek. Nate wskoczył do łóżka, a ja zgasiłam światło i w towarzystwie Max'a podreptałam do pokoju. Wzięłam pidżamę, umyłam się i wróciłam do pokoju. Dostałam esa :
Nicole : ' Będę jutro u Ciebie o 07.30.. xx
Ja : ' A znasz adres ? :> '
N : ' Nie właśnie. Daj.. '
J : ' Woldroud Streat 12 '
N: ' Ok, dzięki. Do zobaczyska . ^^ '
________________________________________________________
Hej. <3
PIERWSZY ! :D
Ten rozdział to było takie wprowadzenie do opowiadania. Chłopaków jeszcze nie ma, ale obiecuję, że w następnym się pojawią. xx
NO TO DO NN ! :D
Wysiadłam z samolotu na jednym z Londyńskich lotnisk ciągnąc za sobą 3 walizki + podręczna torba. Zobaczyłam taxi i zaczęłam iść w jej stronę. Kierowca pomógł włożyć moje walizki do bagażnika. Usiadłam na tyle i podałam karteczkę z adresem gdzie mamy jechać. Ruszyliśmy, a ja dostałam sms'a od Nicole, która przyleciała tu 2 dni temu :
' Jak dolecisz to odezwij się ;) '
Uśmiechnęłam się i schowałam telefon do kieszeni. Potem jej odpiszę. Londyn.. Po 4 latach wróciłam tu. Te ciągłe przeprowadzki, miałam ich już dość. Urodziłam się i 7 lat mieszkałam w Californi. Potem 2 lata we Francji, 3 lata na Ukrainie, następnie 2 lata w Londynie, ale mój tata znalazł sobie nową kobiete i moi rodzice wzięli rozwód. Wtedy z moją mamą wyprowadziłyśmy się do Polski, a dokładniej do Warszawy. No i do tej pory tam mieszkamy, a moja mama też ma nowego faceta i jest z nim w ciąży. Ja i moja przyjaciółka Nicole, którą poznałam w Polsce przyleciałyśmy tu, bo dostałyśmy propozycję uczęszczania do liceum. Szkoda , że tak późno, bo to klasa maturalna. Ta szkoła podobno jest bardzo dobra. Moją pasją jest fotografia, a Nicole projektowanie, a w tej szkole są zajęcia gdzie się tym właśnie zajmują. Nicole mieszka teraz ze swoim bratem, czyli moim ex Joe, a ja ... mam mieszkać z moim ojcem, jego kobitą i ich synem. Pierwszy raz będę ich widzieć na oczy, ale ok.. Może się polubimy. Wcale nie uśmiecha mi się mieszkanie z nimi. Mój ojciec nie widział mnie przez te 4 lata, tylko dzwonił, chociaż jak już raczył zadzwonić to raz na 2 miesiące.. On jest strasznie bogaty, ma swoją firmę. Zawsze myślał, że mi kasą oczy zamydli. Taka głupia to ja jeszcze nie jestem. Po dobrych 20 minutach zatrzymaliśmy się pod domem, a raczej willą mojego ojca. Zapłaciłam za przewózkę i ciągnąc walizki podeszłam do drzwi. Po chwili otwarła je wysoka blondynka, o ciemno zielonych oczach :
- Emily?!- spytała niepewnie
- Tak, to ja..
- Złotko.. Wchodź do środka ! - wciągnęła mnie wraz z walizkami - Ja jestem Demetria, żona twojego taty Richard'a. Przepraszam, nie podam ci ręki, bo dopiero co pomalowałam paznokcie .- powiedziała gdy już stałyśmy w środku - Oo.. A to Nate. - wskazała na chłopca, który pojawił się obok nas
- Cześć, jestem Emily.- podałam mu rękę, a on niepewnie ją uścisnął - A gdzie ojciec ?
- W pracy.. Chodź, pokażę Ci twój pokój.
- No a walizki ? - spytałam
Popatrzyła na moje toboły i klasnęła 2 razy, a po chwili pojawił się mężczyzna ubrany na czarno, o ciemniejszej karnacji.
- To jest nasz ochroniarz. Patric, zanieś te walizki do gościnnego.. - rozkazała
Uśmiechnęłam się do niego i sama się mu przedstawiłam. Wyglądał na jakieś 22 lata i był miły, przynajmniej tak mi się wydaję. Wniósł torby do pokoju i zostawił nas same. Pokój był ogromny. Po lewej stronie stało wielkie dwuosobowe łóżko z 2 szafeczkami nocnymi, a po drugiej stronie toaletka. Kolory ścian były jasno różowe..
- A jakaś szafa ? - spytałam blondynki
- Tu masz garderobę ! - otwarła drzwi
Wieszaki, półki, toaletka ( kolejna ) , lustro. WOW ! :D
- A tu masz balkon ! - otwarła szklane drzwi
Weszłam na wielki balkon z widokiem na ogród. Mały placyk zabawa, altanka, stawik i basen. Usłyszałam jak Demetria zamyka drzwi.
- Dobra maleńka. - podeszła do mnie bliżej - Żeby było jasne. Ja tu rządzę, tak ? Jeżeli masz zamiar odebrać mi Richard;a i nas rozdzielić, to to ci się nie uda. - powiedziała i wyszła z balkonu a potem z pokoju. No to chyba się nie polubimy. Rozejrzałam się jeszcze po pokoju i zaczęłam się rozpakowywać. Zajęło mi to około 15 minut, a potem zeszłam na dół. Demi malowała się, a Nate oglądał TV. Usiadłam obok czterolatka :
- Co oglądasz ? -spytałam go
- SpongeBob'a.
- Ahm...
Popatrzyłam na niego, a on pił sok przez słomkę. Po chwili drzwi frontowe otwarły się. Do domu wszedł mój tata. Zmienił się przez te 4 lata. Jakbym spotkała go przypadkowo na ulicy nie poznałabym go.
- Emily ! Córciu, jak ty wyrosłaś. :) - podszedł do mnie i mnie obściskał
- Ta.. Cześć tato.
- Jak ja cię dawno nie widziałem ..
- 4 lata. - przewróciłam oczami
- Ale dobrze, że już jesteś. Jak ci się tu podoba ?
- Jest spoko.
- A widziałaś... - nie dokończył bo podeszła do niego jego kobita i zaczęli wymieniać ślinę.
- Kocie, ja jestem już prawie gotowa, tylko się ubiorę. - powiedziała i poszła na górę
- Gdzieś się wybieracie ? - spytałam
- Na bankiet.
- No, a Nate.. ?
- Zostaniesz z nim..
- Ja? - skrzywiłam się - Mam go niańczyć ?
- A czemu nie ? Co ci szkodzi ?
- ....
- No właśnie.
Na dół zeszła Demi w czerwonej do pół uda obcisłej sukience i kremowych szpilkach . Jej włosy swobodnie opadały na ramiona.
- Oo.. Idzie moją piękność . - wyszczerzył się
- Na nas pora. Zajmij się Natem. - rozkazała Demi
Wyszli. Podeszłam do Nate'a :
- Ej mały ? Jesteśmy sami, bo rodzice poszli wyszli i teraz ja tu rządzę jasne ? - kiwnął głowę
- A wiesz, że mamy psa ?
- Jakiego ?
- Max !!! - wydarł się,a z dworu przez drzwi od tarasu wbiegł średni, kremowy labrador. Zaczął na mnie skakać i lizać
- Jaki uroczy ! to jest Max, tak ?
- Yhy..
Poczułam, że w kieszeni dzwoni mi telefon. Na ekranie było : Mama ;) Przyłożyłam telefon do ucha :
- Cześć Mamo. :)
- Hej kochanie. Jak tam ?
- No moze być. Z Natem teraz siedzę, bo oni poszli na jakiś bankiet. - przewróciłam oczami
- A ta Demetria ?
- Nie rozmawiajmy teraz o niej. Lepiej mów co słychać u was. Co u Peter'a ? ( partner mojej mamy )
- U nas po staremu.. Kotku, ja muszę kończyć, bo u nas już 21.00, a ja jutro muszę wcześniej wstać.
- No u nas 20.00 dopiero,a le też muszę wcześnie wstać. Pierwszy dzień w szkole..
- Powodzenia !
- Pozdrów Peter'a , paa. ! :* - rozłączyłam się
Wsunęłam komórkę z powrotem do kieszeni.
- Młody, a ty nie powinieneś już spać ?
- Ale jeszcze tylko jedna bajka.. - ziewnął
- Nie, bo potem będzie na mnie, bo nie śpisz, chodź !
Poszliśmy na górę do jego pokoju. Był taki kolorowy i dziecinny. Pełno zabawek. Nate wskoczył do łóżka, a ja zgasiłam światło i w towarzystwie Max'a podreptałam do pokoju. Wzięłam pidżamę, umyłam się i wróciłam do pokoju. Dostałam esa :
Nicole : ' Będę jutro u Ciebie o 07.30.. xx
Ja : ' A znasz adres ? :> '
N : ' Nie właśnie. Daj.. '
J : ' Woldroud Streat 12 '
N: ' Ok, dzięki. Do zobaczyska . ^^ '
________________________________________________________
Hej. <3
PIERWSZY ! :D
Ten rozdział to było takie wprowadzenie do opowiadania. Chłopaków jeszcze nie ma, ale obiecuję, że w następnym się pojawią. xx
NO TO DO NN ! :D
środa, 21 marca 2012
Bohaterowie ..
Emily Stewart
Ma 18 lat. Pochodzenia Californijskiego. Jej rodzice rozwidli się 4 lata temu. Jest ambitna i odważna. Umie postawić na swoim.
Ma 18 lat. Pochodzenia Californijskiego. Jej rodzice rozwidli się 4 lata temu. Jest ambitna i odważna. Umie postawić na swoim.
Ma 18 lat. Pochodzenia Polskiego. Najlepsza przyjaciółka Emily. Ambitna i zabawna.
Nate Stewart
Niall Horan ( 18 lat )
Subskrybuj:
Posty (Atom)